fot. Tour Down Under

O całkiem niezłe show postarali się reprezentanci Australii na trzecim etapie wyścigu Santos Festival of Cycling, który kończył się szczycie Willunga Hill. Po raz siódmy w karierze jako pierwszy na to wzniesienie wjechał Richie Porte. 

Trzeci etap imprezy liczył 88 kilometrów i kończył się na słynnym australijskim podjeździe Willunga Hill. Przez większą część etapu na czele wyścigu znajdowała się dziewięcioosobowa czołówka, ale została doścignięta na początku finałowego podjazdu.

Jako pierwszy zaatakował Chris Harper, ale krótko potem akcję ofensywną przypuścił Richie Porte, który szybko dogonił i prześcignął Harpera. Wydawało się, że kolarz na co dzień reprezentujący INEOS Grenadiers swobodnie dojedzie do mety „na solo”, ale na ostatnim kilometrze dogonił go kolega z drużyny Luke Plapp. 20 latek, który zwyciężył na drugim etapie, oddał cześć swojemu 35-letniemu koledze, pozwalając przekroczyć mu linię mety jako pierwszemu.

Prowadzenie w klasyfikacji generalnej przed ostatnim niedzielnym etapem utrzymał zwycięzca pierwszego odcinka Luke Durbridge (Bike Exchange).

W wyścigu kobiet etap z metą na Willung Hill padł łupem Sarah Gigante, która w Santos Festival of Cycling także jedzie w barwach reprezentacji Australii. 20-latka przewodzi także w klasyfikacji generalnej z imponującym zapasem ponad trzech minut.

Przypomnijmy, że Santos Festival of Cycling zastępuje niejako wyścig Tour Down Under, który został odwołany z powodu pandemii koronawirusa. Startują w nim kolarze pochodzący z Australii, dla której jest to pierwszy poważniejszy test formy po pobycie w rodzinnych stronach podczas off-season.

Poprzedni artykułMichał Paluta: „Nie dopuszczam do siebie myśli o tym, że nie znajdę nowego zespołu”
Następny artykułGeorge Bennett liderem zespołu Jumbo-Visma w wyścigu Giro d’Italia 2021
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments