Wilco Kelderman podał swoje plany startowe na pierwszą część kolejnego sezonu. Tym razem głównym celem Holendra będzie Tour de France.
W tym roku zawodnik Team Sunweb po wielu latach ciągłych prób, w końcu osiągnął swój cel – stanął na podium wielkiego touru. Choć przez kilka dni wydawało się, że jest murowanym kandydatem do zwycięstwa w wyścigu, a utrata koszulki lidera, była dla niego bardzo bolesna, podobnie jak fakt, że ze względu na wspaniały występ Jaia Hindleya nie był nawet najlepszym kolarzem swojego zespołu, to mimo wszystko 3. miejsce w Giro d’Italia musi uznać za najlepszy wynik w swojej karierze.
W przyszłym roku nowy zawodnik BORA-hansgrohe jednak nie wybiera się na Półwysep Apeniński. Jego głównym celem będzie start w Tour de France. W Wielkiej Pętli startował już trzykrotnie i ani razu nie wracał z niej z uśmiechem na ustach (a jeśli już, to na pewno nie był on wynikiem jego kolarskich wyczynów). Choć za każdym razem jechał na wyścig jako lider bądź współlider zespołu, to jego najlepszym wynikiem jest… 32. lokata z 2016 roku. W 2015 był 79., a rok temu nawet nie ukończył wyścigu.
W tym roku 29-latek chciałby w końcu przełamać złą passę, więc zamierza mocno przyłożyć się do przygotowań do tej imprezy. Bardzo ważną ich częścią będą oczywiście wyścigi. Pierwszym z nich będzie Vuelta a Valenciana, która rozpocznie się 3 lutego, a następne będą: Wyścig Dookoła Kraju Basków (5-10 kwietnia), Amstel Gold Race (18 kwietnia), Liège-Bastogne-Liège (25 kwietnia) i Tour de Romandie (27 kwietnia – 2 maja), po którym nastąpią blisko dwa miesiące przerwy, które mają mu pomóc w odzyskaniu świeżości przed Tourem.