fot. Team Medellin

Oscar Sevilla pozostanie w międzynarodowym peletonie. Hiszpan, który w przyszłym roku skończy 45 lat przedłużył kontrakt z Team Medellin.

Sevilla ewidentnie próbuje iść w ślady Davide Rebellina, który trzy lata temu zapowiadał, że być może 50. urodziny będzie obchodzić jako zawodowy kolarz i na razie wszystko wskazuje na to, że faktycznie tak będzie, bo już tydzień temu potwierdzono, że 49-letni Włoch także w przyszłym sezonie będzie kolarzem Meridiana Cycling Team.

Dziś o 5 lat młodszy od niego Hiszpan potwierdził, że także jego zobaczymy w międzynarodowym peletonie, ponieważ na przedłużenie kontraktu z nim zdecydował się Team Medellin.


Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Team Medellín (@team_medellin)

 

 

 

Zostanę jeszcze przez rok w Team Medellin. Wciąż mam jeszcze trochę do zrobienia. Jestem, żeby dzielić się doświadczeniem, by pomagać, by inspirować, a być może, kto wie, żeby wygrywać. To wspaniały projekt, wspaniała ekipa, która daje mi motywację, dlatego cieszę się, że dalej mogę w niej jeździć

– mówił Sevilla w wideo zamieszczonym na Instagramie jego ekipy.

Ciężko powiedzieć, by Hiszpan, który kilka lat temu przeniósł się do Kolumbii, dostał ofertę nowego kontraktu tylko za nazwisko i dawne zasługi (w 2001 roku zajął 2. miejsce w Vuelta a Espana). Pomimo podeszłego wieku wciąż gwarantuje przyzwoity poziom sportowy, o czym świadczy choćby jego 3. miejsce w ostatnim Vuelta a San Juan – wyścigu wygranym przez Remco Evenepoela.

W kolejnych miesiącach spisywał się równie dobrze – zajmował 2. miejsca m.in. w GP de Patagonia, Vuelta a Colombia i Clasico RCN. Brakowało jedynie zwycięstw – ubiegły sezon zakończył z zaledwie dwoma, na etapach tych dwóch ostatnich wyścigów. Na szczęście w przyszłym sezonie dostanie szansę by poprawić się także pod tym względem.

Poprzedni artykułPrimož Roglič i Tadej Pogačar z nagrodą Słoweńskiego Kolarza Roku
Następny artykułSprawdź, czy pamiętasz jakie nazwy nosiły kiedyś ekipy jeżdżące w World Tourze
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments