fot. Lotto-Soudal

W wywiadzie udzielonym weekendowemu wydaniu gazety „Het Nieuwsblad” Philippe Gilbert (Lotto-Soudal) wyraził niezadowolenie z faktu, że tak mało kolarzy wzięło udział w ostatnim spotkaniu z Międzynarodową Unią Kolarską (UCI), na którym uzgodniono nowe normy bezpieczeństwa

W minionym tygodniu odbyła się rada Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) na temat bezpieczeństwa podczas wyścigów, w której wzięli udział organizatorzy wyścigów, związki reprezentujące interesy zawodowych kolarzy oraz… Philippe Gilbert i Matteo Trentin – jako jedyni reprezentaci „prosów”.

To nie podoba się Gilbertowi, który żałuje, że na spotkaniu nie była obecna większa reprezentacja jego kolegów z peletonu.

– Cóż, tylko dwóch kolarzy uznało, że warto wziąć w tym spotkaniu udział: Matteo Trentin i ja. CPA [Stowarzyszenie Profesjonalnych Kolarzy] regularnie prosi kolarzy, aby uczestniczyli w tego typu naradach, ale niestety zazwyczaj bezskutecznie

– powiedział Philippe Gilbert.

Temat bezpieczeństwa podczas kolarskich wyścigów jest gorący od kilku dobrych sezonów, ale w minionym rozgrzał się do czerwoności. Stało się to zwłaszcza po kraksie na pierwszym etapie wyścigu Tour de Pologne, gdzie podczas sprintu w Katowicach obrażeń zagrażających życiu doznał Fabio Jakobsen (Deceuninck-Quick Step). Jak bumerang wraca temat barierek, motocykli czy kwestii zabezpieczenia trasy.

– Kolarze przez cały rok narzekają w mediach, ale to nie przynosi żadnych rezultatów. Jeśli chcesz coś zmienić jako kolarz, musisz otworzyć buzię w momencie, kiedy będzie miało to jakiś sens, czyli na przykład na ubiegłotygodniowym spotkaniu

– uzasadniał 38-letni Belg.

Gilbert podzielił się w tym wywiadzie także refleksjami na temat wniosków, jakie nasunęły mu się podczas oglądania tegorocznych wyścigów w telewizji. Z powodu kontuzji niestety większość z nich zna właśnie z perspektywy szklanego ekranu.

– Oglądając wyścigi w telewizji często zastanawiałem się, czy oglądam kolarstwo czy Moto GP. Naprawdę ciągle zwiększana jest liczba motocykli w wyścigach, mam wrażenie, że wykorzystuje się wszystkie, które są dostępne

– zakończył Gilbert.

Poprzedni artykułElia Viviani dla Naszosie.pl: „Cel? Znów zacząć wygrywać!” [wywiad]
Następny artykułDrużyna AG2R La Mondiale zaprzecza jakoby miała się interesować Gianni Mosconem
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments