Nie tylko CCC Team żegna się z zawodowym peletonem. Koniec swoich startów zapowiedział także zawodnik polskiej ekipy – Serge Pauwels.

Belg spędził w pomarańczowych barwach dwa ostatnie sezony, ale największe sukcesy osiągał w innych ekipach. Najlepszym okresem w jego karierze był prawdopodobnie pobyt w Dimension Data (2015-17). Jako kolarz afrykańskiej ekipy wygrał Tour of Yorkshire, zajął 5. miejsce w klasyfikacji generalnej Tour of Turkey i 13. pozycję w Tour de France, a także kilkukrotnie meldował się w czołowej „10” etapów Wielkiej Pętli.

Jednak po swój największy sukces sięgnął w 2009 roku, gdy jako kolarz prokontynentalnego Cervelo Test Team wygrał 15. etap Giro d’Italia. W kolejnych latach był zawodnikiem Omega Pharma-Quick Step i Team Sky, gdzie pełnił raczej rolę pomocnika gwiazd, choć i tak dość często można było zobaczyć go w ucieczkach.

Niestety jego przygoda z CCC Team nie była specjalnie udana. W pierwszym sezonie jego największym sukcesem były dwa miejsca w pierwszej „10” etapów Tour de France, natomiast w tym zdążył wystąpić w zaledwie dwóch wyścigach – Volta a Valenciana i Tour du Var.

Szansę na kolejne występy odebrała mu najpierw pandemia, która przerwała sezon, a później zapalenie mięśnia sercowego, które wykryto u niego w sierpniu. W związku z tym dopiero niedawno dostał zielone światło na powrót do treningów i nie zdążyłby dojść do formy ani przed Vuelta a Espana, ani przed ostatnimi klasykami przed roku. To oznacza, że jego ostatnim wyścigiem w karierze pozostanie wspomniane wcześniej Tour du Var.

 

Przez 15 lat miałem szczęście gonić za marzeniami o uprawianiu kolarstwa na najwyższym światowym poziomie. Ale teraz nadszedł w końcu czas, by z tym skończyć, by popatrzeć wstecz i uświadomić sobie, że droga, którą przeszedłem podczas kariery, sama w sobie była spełnieniem marzeń. Dziękuję mojej rodzinie, przyjaciołom, fanom i sztabowi zespołu za pomoc!

– napisał Belg w swoich mediach społecznościowych.

Poprzedni artykułMark Cavendish: „to był prawdopodobnie mój ostatni wyścig w karierze”
Następny artykułMatt White: „Nikt nie ma pojęcia, gdzie zaraził się Simon Yates”
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments