Świętujący w Walentynki swoje 30 urodziny Guillaume Van Keirsbulck nadal szuka sobie miejsca w nowym zespole w sezonie 2021.
Rosły Belg swoje pierwsze kroki w zawodowym peletonie stawiał w w 2010 roku jako stażysta w ekipie Quickstep – Innergetic. Van Keirsbulck do końca 2016 roku był częścią zespołu kierowanego przez Patricka Lefevere’a. W tym czasie triumfował on w sezonie 2014 w klasyfikacji generalnej VDK-Driedaagse De Panne-Koksijde (2.HC) i na jednym z etapów Eneco Tour.
Następnie kolejne dwa sezony Guillaume Van Keirsbulck spędził w barwach zespołu Wanty – Groupe Gobert, skąd dołączył do polskiej ekipy CCC Team, gdzie ścigał się przez ostatnie dwa lata. Jak przyznaje sam zainteresowany w rozmowie z belgijską Sporzą jest to dla niego zupełnie nowa sytuacja, ale nadal ma on nadzieję na znalezienie zatrudnienia w jednej z drużyn w kolarskim peletonie.
Nigdy nie sądziłem, że znajdę się w takiej sytuacji. Nie mam ochoty myśleć o życiu bez kolarstwa. Moim celem zawsze było ściganie się do 35 lub 36 roku życia. Miejmy nadzieję, że stanie się cud. W ostatnich latach byłem w dobrej formie, ale w tych czasach trzeba mieć wyniki. Nie miałem okazji ich osiągnąć ze względu na rolę pomocnika, jaką pełniłem. Nadal mam „dobry silnik” i wierzę, że mogę wygrywać wyścigi takie jak Le Samyn i Nokere Koerse
– powiedział Belg.
Miejmy nadzieję, że Guillaume Van Keirsbulck, a także inni kolarze, tacy jak Michał Paluta, Julien Vermote, czy też Danilo Wyss znajdą w najbliższym czasie zatrudnienie i będziemy mogli ich oglądać przy trasach i za pośrednictwem relacji z kolarskich wyścigów.