fot. INEOS Grenadiers

Jeden z faworytów do zwycięstwa w tegorocznej edycji Giro d’Italia Geraint Thomas (INEOS Grenadiers) opuszcza różową karawanę. Walijczyk miał kraksę na starcie neutralnym podczas trzeciego etapu i uzyskane obrażenia nie pozwalają mu kontynuować udziału w wyścigu.

Geraint Thomas nie znalazł się w składzie drużyny INEOS Grenadiers na Tour de France i swoją uwagę skoncentrował na Giro d’Italia, w którym to wyścigu obdarzono go rolą lidera. Niestety po raz kolejny dosięgnął Walijczyka pech. Po przejechaniu około dwóch kilometrów startu honorowego trzeciego etapu, wjechał w toczący się po jezdni bidon i przewrócił się. Stało się to przy dość dużej prędkości, ponieważ peleton znajdował się na zjeździe. Kamery telewizyjne nie zarejestrowały tego momentu, ale zrobili to niezawodni kibice stojący przy trasie.

Thomas upadł na lewą stronę ciała, w wyniku czego ucierpiały jego lewa noga, lewe biodro i ramię. Zwycięzca Wielkiej Pętli został po etapie przetransportowany do szpitala na badania, które co prawda nie wykazały złamań, ale w poniedziałkowy wieczór drużyna INEOS Grenadiers informowała, że z ostateczną decyzją co do tego, czy będzie kontynuował udział w wyścigu trzeba poczekać do rana.

Niestety we wtorek okazało się, że „G” nie stanie na starcie czwartego etapu, co oznacza, że wycofuje się z Corsa Rosa. Najpierw informowała o tym „La Gazzetta dello Sport”, a dziennikarze portalu Cyclingnews raportowali, że przed autobusem INEOS został rozstawiony trenażer Thomas, co wskazywałoby, że będzie kontynuował jazdę. Jednak o godz. 11:30 okazało się, że tak się nie stanie.

Drużyna Ineos Grenadiers potwierdziła informacje dziennikarzy w osobnym oświadczeniu, w którym mowa o pęknięciu miednicy. Zespół nie chce ryzykować pogorszenia zdrowia kolarza.

To dla mnie bardzo frustrujące. Włożyłem w ten wyścig tak wiele pracy. Byłem naprawdę gotowy na dzisiejszy start i chciałem pomóc kolegom w kolejnych dniach. Jednak po dodatkowych badaniach okazało się, że kontuzjowana jest miednica. To ułatwiło mi podjęcie decyzji o wycofaniu się z wyścigu

– oznajmił Geraint Thomas.

Trzeci etap wyścigu Giro d’Italia kończył się na podjeździe pod Etnę – długim i bardzo wymagającym, co nie sprzyjało mocno poobijanemu Thomasowi. W momencie, gdy wzrosło tempo, a droga stała się bardziej stroma, lider INEOS Greandiers zaczął odstawać od grupy faworytów i ostatecznie przyjechał z 12-minutową stratą do etapowego zwycięzcy Jonathana Caicedo z drużyny EF Pro Cycling. Tym samym i tak pogrzebane zostały szanse na zwycięstwo w całym wyścigu.

Poprzedni artykułDziwne pożegnanie – zapowiedź 4. etapu Giro d’Italia 2020
Następny artykułVan der Poel zadowolony z debiutu w „Staruszce”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments