fot. INEOS Grenadiers

Już dziś lider ekipy INEOS Grenadiers Geraint Thomas rozpoczyna swoją walkę o maglia rosa. Walijczykowi w odniesieniu sukcesu może pomóc korzystna dla niego trasa, na której znajdą się aż trzy etapy jazdy indywidualnej na czas o łącznej długości 64,9-kilometra.

Brak popularnego „G” w składzie zespołu kierowanego przez Dave’a Brailsforda w minionym Tour de France dla wielu kibiców i obserwatorów był niemałym zaskoczeniem. Pomimo tego Geraint Thomas nie rozpamiętuję tego faktu i w pełni koncentruje się na 103. edycji Giro d’Italia.

Wykonałem dużo ciężkiej pracy na treningach i to wszystko, co mogłem zrobić. Trzy etapy jazdy indywidualnej na czas mogą mi pomóc (w odniesieniu zwycięstwa). ale to trudny wyścig, a do tego pogoda może sporo namieszać. Jest to dla mnie duże wyzwanie, którego nie mogę się już doczekać. Podczas wyścigu spodziewam się wielu ataków ze strony „górali”. Myślę, że to była dobra decyzja, abym pojawił się na Giro. To było coś, co motywowało mnie każdego dnia do wstawania z łóżka

– powiedział 34-latek w rozmowie z portalem Cyclingnews.

Pierwszą okazję na wypracowanie sobie pewnej przewagi nad swoimi rywalami w klasyfikacji generalnej Geraint Thomas będzie mieć już podczas otwierającej wyścig 15,1-kilometrowej „czasówki” z Monreale do Palermo. Oprócz Walijczyka o dobry wynik i różową koszulkę lidera pierwszego dnia wyścigu mogą pokusić się jego koledzy z INEOS Greandiers. Są to odpowiednio były i obecny mistrz świata w jeździe na czas, czyli Australijczyk Rohan Dennis oraz Włoch Filippo Ganna.

Poprzedni artykułFilippo Ganna: „Byłbym przeszczęśliwy, gdyby dziś udało mi się zdobyć różową koszulkę
Następny artykułBinckBank Tour 2020: Show Mathieu van der Poela!
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments