fot. ASO / Pauline Ballet

Po bardzo trudnym etapie w Masywie Centralnym, Primoz Roglic jest jeszcze bliżej zwycięstwa w Tour de France 2020. Sam Słoweniec przyznaje, że wszystko układa się po jego myśli.

Fantastyczny etap kończący się na Puy Mary był więcej niż znakomity w wykonaniu Roglica. Słoweniec nie tylko kontrolował sytuację i wszystkie ataki rywali, ale także zyskał wiele cennych sekund nad Eganem Bernalem. Lider ekipy Jumbo – Visma przyznał, że obawiał się piątkowego etapu, który na jego szczęście poszedł dokładnie tak, jak sobie zaplanował.

To był słoweński, nie kolumbijski dzień w górach. Finałowy podjazd liczył tak naprawdę jedynie 2 kilometry, lecz kiedy zobaczyłem go u podnóża wiedziałem, że będzie niesamowicie ciężko. Bardzo się cieszę z tego, jak wszystko się potoczyło. Co prawda do mety jeszcze daleko, lecz sytuacja jest naprawdę dobra. W kolejnym tygodniu scenariusze będą zdecydowanie inne. Muszę się więc skupić na swojej jeździe, a nie na rywalach, gdyż z biegiem czasu mogą się zmienić

– powiedział zadowolony Rogla.

Następny górski etap czeka na kolarzy w Niedzielę. Wtedy też odcinek zakończy się na słynnym Grand Colombier.

Poprzedni artykułWyścig punktowy – zapowiedź 14. etapu Tour de France 2020
Następny artykułTour de France 2020: Koniec sezonu dla Bauke Mollemy
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments