fot. ASO / Pauline Ballet

Julian Alaphilippe obronił wczoraj żółtą koszulkę lidera – to niewątpliwie wiadomość dnia dla francuskich kibiców. Sam zawodnik po etapie do Orcieres-Merlette nie czuje się jednak w pełni usatysfakcjonowany.

Czwarty etap tegorocznego Tour de France był pierwszym poważnym testem dla zawodników walczących o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. Na etapowy triumf liczył jednak także obecny lider wyścigu Julian Alaphilippe, który musiał obejść się smakiem. Mimo to Francuz nie może być niezadowolony. Udało mu się bowiem utrzymać koszulkę lidera wyścigu.

Miałem dzisiaj dwa cele – utrzymać koszulkę lidera oraz wygrać etap. W szczególności na tym drugim bardzo mi zależało. Nie mam żadnej wymówki, bo zespół wykonał dla mnie kawał dobrej roboty i pozostawił mi autostradę do zwycięstwa. Dałem z siebie wszystko, lecz byli zawodnicy mocniejsi ode mnie. Mimo to cieszę się ze swojej dyspozycji, choć trudno ją porównać z ubiegłoroczną. Na pewno jako zespół nie będziemy w stanie kontrolować sytuacji przez 3 tygodnie. Przyjdzie moment, w którym odpowiedzialność przejdzie na kogo innego

– powiedział Alaphilippe.

Kolejny test dla Francuza przyjdzie w czwartek, kiedy kolarze zmierzą się z podjazdami pod Col de la Lusette oraz Mont Aigoual. Niewykluczone, że dla lidera Deceuninck – Quick Step będzie to kolejna okazja na wygranie etapu.

Poprzedni artykułPrimoz Roglic: „brak żółtej koszulki jest do zaakceptowania”
Następny artykułImola gospodarzem mistrzostw świata w 2020 roku
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments