Foto: Critérium du Dauphiné

Mistrz Włoch w pięknym stylu wygrał trzeci etap „Delfinatu” i został liderem klasyfikacji górskiej.

Davide Formolo zabrał się w odjazd dnia i zaatakował w odpowiednim momencie. Wielu kibiców trzymało za niego kciuki, gdy przewaga nad peletonem zaczęła spadać w szybkim tempie na finałowym podjeździe pod Saint-Martin-de-Belleville. Na szczęście dla Włocha wszystko ułożyło się po jego myśli. To jego czwarty triumf w zawodowym peletonie.

Dzisiejszy sukces jest dla mnie swoistą rekompensatą za Mediolan – San Remo. Wtedy na Poggio byłem zbyt daleko i nie liczyłem się w walce o zwycięstwo. Na szczęście tym razem było inaczej.

U podnóża Col de la Madeleine mieliśmy w ucieczce zbyt małą przewagę, więc zdecydowałem się na samotny atak. Modliłem się w duchu, aby ta akcja się udało. Było upalnie, ciężko, ale dałem z siebie wszystko. Do samej mety nie byłem pewny tego zwycięstwa  

– powiedział po triumfie aktualny mistrz Włoch z UAE Team Emirates.

Poprzedni artykułKlasyk spadających gwiazd – zapowiedź Il Lombardia 2020
Następny artykułIl Lombardia nie dla Michaela Matthewsa
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments