fot. ASO / Alex Broadway

W tegorocznej 104. edycji wyścigu „Dookoła Flandrii” planowanej na 18 października nie znajdzie się legendarny podjazd Muur van Geraardsbergen, zwany, także Kappelmuurem.

Organizatorzy wyścigu Tour of Flanders, a zarazem też innych wyścigów klasycznych, takich jak Gandawa-Wevelgem, Scheldeprijs, czy też Brabancka Strzała firma Flanders Classics zdecydowała, aby skrócić nieco tegoroczne klasyki. Tym samym w Ronde van Vlaanderen, które wystartuje z Antwerpii zabraknie podjazdu na Kappelmur. Jednak pięćdziesiąt ostatnich kilometrów 241-kilometrowego wyścigu nie będzie zmienione. Można więc się spodziewać, że kombinacja Oude Kwareemont i Paterberg rozstrzygnie po raz kolejny losy monumentalnego wyścigu.

Przypomnijmy, że w ostatniej edycji triumf po pięknej, samotnej ucieczce odniósł Alberto Bettiol (EF Pro Cycling).

Poprzedni artykułUCI podjęła decyzję ws. noszenia koszulek krajowych mistrzów
Następny artykułLachlan Morton pobił rekord Everest Challenge!
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments