fot. CCC Team /Getty Images

Matteo Trentin (CCC Team) udzielił wywiadu w podcaście portalu Cyclingnews.com, który nie został jeszcze opublikowany, i odniósł się do wycofania się ze sponsorowania jego drużyny firmy CCC. Gdy sezon wystartuje ponownie, postara się zdobyć zwycięstwo, by pomóc swojemu pracodawcy ocaleć.

Kiedy rozmawialiśmy z Matteo Trentinem 26 marca, na początku pandemii koronawirusa, kolarz CCC miał nadzieję, że pasja do kolarstwa Dariusza Miłka pomoże przetrwać sponsorskiej umowie między zarządzaną przez niego firmą a kolarską drużyną. Poniżej cytujemy odpowiedź na pytanie o tę kwestię, a TUTAJ można przeczytać całą rozmowę.

Mamy szczęście, że pan Miłek [właściciel firmy CCC – przyp. M.W.] jest prawdziwym pasjonatem kolarstwa, sam zresztą się ścigał – podobnie jak ja specjalizował się w sprincie. Wiem, że ma teraz trudny czas, ponieważ sklepy są zamknięte, zatem produkty firmy można obecnie kupić w internecie. Jednak jestem przekonany, że kiedy obostrzenia związane z koronawirusem się skończą, ludzie ruszą do sklepów i sytuacja wróci do normy. Pan Miłek to doświadczony przedsiębiorca i były sportowiec, który zawsze walczy do końca. Jego wsparcie jest dla ekipy bardzo ważne, wierzymy, że będzie to robił jeszcze przez długi czas.

Teraz jednak już wiadomo, że sytuacja wygląda zgoła odmiennie, ponieważ firma CCC ogłosiła, że wraz z końcem roku wycofuje się ze sponsorowania kolarskiej drużyny World Tour – CCC Team.

– Kiedy informacja dotycząca wycofania się sponsora dotarła do nas po raz pierwszy, to było jak uderzenie pioruna, ale teraz drużyna zapewniła nas, że robi wszystko, aby kontynuować działalność. Skupiam się na ściganiu, ponieważ za to mi płacą i bardzo lubię to robić

– powiedział Matteo Trentin.

Wicemistrz świata z Yorkshire jest wraz z Gregiem Van Avermaetem liderem drużyny CCC Team w wyścigach klasycznych, których rozegranie również przewidziano w przeorganizowanym z powodu pandemii koronawirusa kalendarzu. Włoch zapewnia, że nie będzie wewnętrznie rywalizował z Belgiem, ponieważ nie przyniesie to „Pomarańczowym” niczego dobrego.

– Nie sądzę, że coś takiego będzie miało miejsce. Jeśli spojrzycie na to, jak rozegraliśmy Omloop, to zobaczycie, że to my stworzyliśmy ten wyścig. Greg zaatakował, ja zaatakowałem, potem znowu Greg i znowu ja. Potem stworzyła się mała grupa, w której byłem, ale w której nie było jego, jednak gdyby wszystko się zjechało, Greg mógłby walczyć o zwycięstwo. Nie chcemy jeździć bardziej samolubnie niż robiliśmy to wcześniej, ponieważ nikt nie skorzysta na takiej grze

– wyjaśnił Trentin.

Były mistrz Europy wypowiedział się również na temat ekonomicznych skutków pandemii koronawirusa, a konkretnie tego, że obnażyła ona słabość systemu finansowania kolarstwa.

– Ta sytuacja jest trochę smutna, ponieważ doświadczyliśmy ekonomicznych skutków pandemii. Pandemii uwydatniła wszystkie problemy kolarstwa z ekonomicznego punktu widzenia. Jako drużyna jesteśmy zależni od sponsora, która ma w Europie tysiące sklepów i kiedy musiał je zamknąć, to firma walczy teraz o przetrwanie. Muszę przyznać, że cała drużyna i jej kierownictwo ciężko pracuje, aby znaleźć rozwiązanie tej sytuacji i mam nadzieję, że za kilka miesięcy wyjdziemy z niej cało. Teraz po prostu czekamy i jesteśmy głodni wyścigów

– powiedział Matteo Trentin.

Włoch planuje wziąć udział w Tour de France oraz w wyścigach klasycznych. We wszystkich swoich startach będzie starał się zdobyć zwycięstwo, by przyciągnąć nowego sponsora. Najbardziej cenne byłoby zwycięstwo etapowe w wielkim tourze bądź w monumencie.

Poprzedni artykułPoznaliśmy nową datę wyścigu Mediolan-San Remo
Następny artykułVictor Campenaerts: „Teraz powinienem czuć się, jakbym zażywał EPO”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments