fot. Tom Dumoulin/Twitter

Kwiecień to czas, w którym co roku organizowanych jest bardzo wiele wyścigów. Dlatego zazwyczaj bardzo trudno znaleźć o tej porze zawodników, którzy nie mają na swoim koncie choćby jednego wyścigu, w którym udało im się przejechać linię mety. Niestety obecna sytuacja jest wyjątkowa, przez co niektórzy kolarze, którzy przed tym sezonem zmienili grupę, wciąż nie zadebiutowali w nowych barwach. Dlatego proponujemy wam zabawę – my podajemy imię i nazwisko zawodnika, a wy przypisujecie go do zespołu, do którego przyszedł przed tym sezonem. Momentami będzie banalnie, ale o zdobycie kompletu punktów będzie naprawdę bardzo ciężko. Powodzenia!

Poprzedni artykułBahrain-McLaren już myśli o powrocie do ścigania
Następny artykułKevin Rivera: „Interesują się mną Bahrain-McLaren i BORA-hansgrohe”
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments