Fot. Ronde van Vlaanderen

Właśnie dziś miała się odbyć 104. edycja „Wyścigu Dookoła Flandrii”. Niestety z powodu pandemii koronawirusa musieliśmy się zadowolić jedynie wirtualnym wyścigiem. Organizatorzy, jednak nadal wierzą w to, że Tour of Flanders odbędzie się jeszcze w bieżącym roku.

Ronde van Vlaanderen jest jednym z pięciu monumentalnych wyścigów. Z podanych informacji wiemy, że wszystkie najważniejsze wyścigi klasyczne planowo mają się odbyć jesienią. Bardzo zabiegają o to organizatorzy wyścigu na czele z Thomasem Van Den Spiegelem dyrektorem generalnym „Flandryjskiej Piękności”. W wywiadzie dla belgijskiej stacji VRT opowiedział on o obecnej sytuacji, w której znaleźli się organizatorzy wyścigu.

Naszą intencją jest to, aby Ronde van Vlaanderen miało miejsce w tym roku. Wszyscy się z tym zgadzają. Ale w tej chwili jest to hipotetyczna dyskusja, ponieważ nie wiemy dokładnie, kiedy zakończy się kryzys wywołany COVID-19. Jesteśmy otwarci na wszystkie scenariusze, ale na razie musimy tylko skupić się na przestrzeganiu środków bezpieczeństwa

–  przyznał Van Den Spiegel.

Dyrektor generalny Ronde van Vlaanderen zdaje sobie sprawę, że obecna sytuacja, w której znalazł się nasz świat jest bardzo dynamiczna. Ma on nadzieję, że za kilka miesięcy się ustabilizuje, a my kibice będziemy mogli podziwiać najlepszych kolarzy walczących na legendarnych wzniesieniach, takich jak Oude Kwaremont oraz Paterberg.

Nadal jesteśmy od pięciu do sześciu miesięcy od terminu (gdy Tour of Flanders może się odbyć). Jeśli spojrzysz na to, gdzie byliśmy cztery lub pięć tygodni temu, zobaczysz, że sytuacja zmienia się bardzo szybko. Myślę, że musimy być optymistami

– stwierdził Belg.

W obecnej trudnej sytuacji, zarówno zawodowe grupy, jak i organizatorzy wyścigów mają duże problemy finansowe. Van Den Spiegel uważa, że duże wyścigi z tradycją i o uznanej marce dadzą sobie z tym radę. Inaczej może być, jednak w przypadku mniejszych imprez.

Jesteśmy wystarczająco stabilni jako organizacja, aby przez jakiś czas sobie z tym poradzić. Jednak nie możemy się doczekać momentu, w którym można wznowić wyścigi.  Będzie to wielki impakt dla wszystkich zespołów i organizatorów. Wpływ finansowy i tak będzie duży, a kolarstwo jest już tak kruchym modelem, zarówno dla drużyn, jak i organizatorów. Widać to teraz, ponieważ nie trzeba długo czekać, aż wszystko wywróci się do góry nogami

– zakończył dyrektor generalny Ronde van Vlaanderen.

Poprzedni artykułGreg Van Avermaet zwyciężył w wirtualnym Ronde van Vlaanderen
Następny artykułŚpiewający sprinter
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments