fot. CCC Team

CCC Team podjął działania, które mają na celu umożliwić zespołowi przetrwanie przerwy spowodowanej koronawirusem. Grupa wydała w tej sprawie specjalne oświadczenie.

Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami pensje kolarzy zostały obniżone na czas kryzysu. Choć grupa nie podała konkretnych liczb, to według belgijskich mediów kolarze otrzymają zaledwie 20% pierwotnie ustalonych pensji. Do tego tymczasowo zawieszono także 3/4 personelu.

Podjęcie decyzji o cięciu pensji było bolesnym procesem, którego jeszcze kilka tygodni temu w ogóle nie przewidywaliśmy. Ekonomiczne następstwa pandemii Covid-19 mają bardzo drastyczny wpływ na naszego głównego sponsora CCC i podobnie jak inne zespoły musimy stawić czoła dużemu kryzysowi finansowemu spowodowanego nieoczekiwaną redukcją budżetu naszych głównych sponsorów. To wymknęło się spod kontroli. Wiemy, że nie będziemy ścigać się co najmniej do czerwca, ale sytuacja jest dynamiczna  i możemy jedynie tworzyć krótkoterminowe plany. Chcemy dysponować budżetem na dalszą część sezonu, więc musimy tymczasowo zawiesić większość obsługi i obniżyć pensje zawodnikom. Mamy nadzieję, że gdy wyścigi znów zaczną się odbywać, wszystko wróci do normy.

– mówił Jim Ochowicz w oświadczeniu ekipy.

Amerykanin zapewnia także, że ekipa wciąż będzie starała się brać udział w różnych inicjatywach w celu reklamowania swojego sponsora (przykładem może być udział Grega Van Avermaeta w zaplanowanym na niedzielę wirtualnym Wyścigu Dookoła Flandrii).

To ciężki czas dla nas wszystkich, jednak wciąż zamierzamy reprezentować naszych fanów i sponsorów najlepiej, jak tylko będziemy potrafili. Z niecierpliwością czekamy na moment w którym wreszcie będziemy mogli wrócić do tego co najbardziej kochamy – do jazdy na rowerze i zrobimy wszystko, by przetrwać ten ciężki okres

– zakończył Ochowicz.

Poprzedni artykułPiękny gest Michała Kwiatkowskiego!
Następny artykułPalcem po mapie #2: pomiędzy lazurowymi gigantami
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments