fot. Caja Rural - RGA

Choć stracili kilka gwiazd, wciąż chcą się liczyć w peletonie. Mowa o ekipa Caja Rural, która bardzo liczy na dobre występy w zbliżających się wyścigach.

Od kilku lat hiszpański zespół, znany głównie ze swoich charakterystycznych zielonych strojów, był jedną z ciekawszych marek w drugiej dywizji. Przed sezonem 2020 z zespołu odeszło jednak kilku kluczowych zawodników, takich jak choćby Alex Aranburu. Mimo to cała ekipa ma nadzieje na kolejne świetne występy, które pozwolą zadowolić wszystkich darczyńców.

W zbliżającym się sezonie chcemy przekroczyć liczbę zwycięstw, osiągniętą przez ostatnie 365 dni. Myślę, że stać nas na to. Chcemy wygrywać, bo to najlepsza przepustka do startu w hiszpańskiej Vuelcie, która dla nas jest absolutnym celem nr 1. Oczywiście chcemy wyraźnie zaznaczyć swoją obecność na różnych wyścigach World Tour, lecz najważniejszy wieloetapowy kolos w naszym kraju rządzi się swoimi prawami

– powiedział Ruben Martinez w rozmowie z LaGuiadelCiclismo.

Jak wiadomo, w ubiegłym sezonie barw Caja Rural bronił Alan Banaszek. Po nieudanym roku Polak został jednak zmuszony wrócić do kraju, do zespołu Mazowsze Serce Polski.

Poprzedni artykułSezon 2020 szansą dla Tima Merliera
Następny artykułChris Froome dementuje doniesienia o opuszczeniu przez niego zgrupowania
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments