Giant-Alpecin

Zico Waeytens, który jakiś czas temu ogłosił zakończenie kolarskiej kariery znalazł sobie nową pasję. W przyszłym roku były zawodnik Cofidisu weźmie udział w… gali bokserskiej.

Gdy kilkanaście miesięcy temu ogłaszano, że po roku spędzonym w Verandas Willems 28-latek przenosi się do znacznie mocniejszego Cofidisu, raczej nikt nie zakładał, że już za chwilę będzie musiał zmienić profesję. Wydawało się raczej, że jego kariera wraca na właściwe tory i już wkrótce wróci do poziomu, który pozwalał mu przez trzy sezony utrzymywać się na poziomie World Touru.

Niestety ten rok był dla niego bardzo nieudany – w ciągu ostatnich 12 miesięcy nie ukończył aż 18 wyścigów i w październiku ogłosił zakończenie kariery. Być może przyczyną tego był brak motywacji, ponieważ okazuje się, że nową pasją Flamanda jest boks. Już w listopadzie rozpoczął pierwsze treningi, niecałe dwa tygodnie temu zaprezentował logo, którym będzie się posługiwał, natomiast w sobotę ogłosił termin swojej pierwszej walki.

Świetna wiadomość: 25 kwietnia 2020 roku zadebiutuję w ringu w moim rodzinnym Ledegem. Dziękuję moim sponsorom: restauracji the Historic,Cleaning Demine i Sport Manii, ponieważ sprawili, że moje marzenia stały się rzeczywistością. #ALL4GOLLIE [hashtag poświęcony Michaelowi Goolaertsowi – zmarłemu w zeszłym roku koledze Waeytensa z Verandas Willems – przyp red.]. Sprzedaż biletów rozpocznie się na początku lutego.

– taką informację zamieścił w swoim tweecie.

Raczej wątpliwe, by zmiana dyscypliny przebiegła u niego równie bezboleśnie, co w przypadku Primoża Roglicia, który jeszcze kilka lat temu był skoczkiem narciarskim, a w tym roku wygrał swój pierwszy wielki tour, ale mimo to życzymy mu powodzenia.

Poprzedni artykułThomas Boudat celuje w północne klasyki
Następny artykułDyskwalifikacja Rosji wydłużona o 4 lata
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments