Wczoraj w Polkowicach odbyła się konferencja prasowa zespołów CCC. Poza kolarzami worldtourowego CCC Team i kontynentalnego CCC Development Team głos zabrali także przedstawiciele zespołu kobiecego – CCC-Liv.

Jako pierwszy przemówił Eric van den Boom – szef zespołu, który podsumował występy damskiej ekipy pomarańczowych.

Bardzo zależało nam na tym, by 2019 rok był pełen sukcesów w naszym wykonaniu, ponieważ jak wiadomo był to pierwszy rok pod szyldem CCC. Udało się to przede wszystkim dzięki temu, że pan Dariusz Miłek zapewnił nam odpowiednie warunki do przygotowania, dzięki czemu mogliśmy rozwijać się jako grupa. Stworzyliśmy bardzo mocny zespół i potrafiliśmy na tyle dobrze porozdzielać role zawodniczkom, że te mogły w pełni realizować swój potencjał. Oczywiście Marianne Vos dysponuje świetnym finiszem, ale ciężko byłoby jej odnosić sukcesy bez pomocy ze strony mniej utytułowanych zawodniczek. Na szczęście udało nam się stworzyć zespół, który umożliwił jej sięgnięcie po wiele triumfów.

-powiedział Holender.

W tym sezonie największymi gwiazdami jego zespołu były Ashleigh Moolman oraz Marianne Vos. Zdaniem van den Booma niedługo mogą dołączyć do nich kolejne kolarki.

Marta Lach to zawodniczka o bardzo dużym potencjale, a w ciągu ostatniego roku zrobiła olbrzymi krok do przodu. W tym sezonie zaliczyła kilka bardzo dobrych wyników, a w przyszłym powinno być jeszcze lepiej. Zależy nam także na rozwoju takich zawodniczek jak Marta Jaskulska, która jest naszą najmłodsza w naszej ekipie. Bardzo przyjemnie patrzy się na kolarzy i kolarki, którzy z roku na rok czynią coraz większe postępy, aż w końcu dołączają do światowej czołówki, więc byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby i jej z naszą pomocą się to udało. Natomiast jeśli chodzi o zawodniczki gotowe, by odnosić sukcesy tu i teraz, to dużo obiecujemy sobie po Sorai Paladin – Włoszce, która świetnie radzi sobie w klasykach i myślę, że pobyt u nas pomoże jej stać się jeszcze lepszą zawodniczką.

– zakończył.

Niestety w Polkowicach nie mogła zjawić się Marianne Vos, która obecnie trenuje w Australii. Jednak i ona postanowiła przekazać coś dziennikarzom zgromadzonym w siedzibie CCC.

Teraz jestem w Australii, gdzie przygotowuję się do kolejnego sezonu, więc niestety nie mogłam być tutaj z wami. Wkładam bardzo wiele wysiłku w to, by mój drugi sezon w barwach CCC był jeszcze lepszy od poprzedniego, który i tak był dla nas niesamowity. Osiągnęliśmy kilka olbrzymich sukcesów, do czego bardzo przyczyniły się takie zawodniczki jak Ashleigh Moolman, Marta Lach, Riejanne Markus, Inga van der Heijden, ja i reszta naszej wspaniałej ekipy. Sezon 2020 również zapowiada się bardzo dobrze. Teraz zespół będzie bardziej polski. Dostał polską licencję i dołączyły do niego dwie polskie zawodniczki. Mam nadzieję, że Aurela Nerlo i Marta Jaskulska okażą się równie dobrymi koleżankami, co Marta Lach i Agnieszka Skalniak. W grudniu lecimy na zgrupowanie do Denii i już nie mogę się doczekać spotkania  z koleżankami z zespołu i naszych wspaniałych wspólnych treningów, a także rozmów z członkami męskiego zespołu.

– mówiła Holenderka, której uśmiechniętą twarz można było zobaczyć na ekranie, prosto z Australii.

Później mikrofon trafił w ręce Agnieszki Skalniak. 22-latka była obok Marty Lach pierwszą Polką w zespole Dariusza Miłka. Teraz dołączy do nich kolejna dwójka – 19-letnia Marta Jaskulska i starsza o rok Aurela Nerlo. Dwukrotna medalistka mistrzostw świata juniorek została zapytana o to, czy jej młodsze koleżanki czeka w przyszłym sezonie duży przeskok.

Dla Aureli i Marty ten rok będzie znacznie trudniejszy niż poprzednie. Będą ścigały się ze zdecydowanie mocniejszymi zawodniczkami niż do tej pory, a przecież zbliżają się igrzyska, więc na pewno wszyscy w peletonie będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. W tym roku ja i Marta Lach wiele się nauczyłyśmy dzięki możliwości jazdy z Marianne Vos i Ashleigh Moolman. Teraz znacznie lepiej odnajdujemy się w grupie i myślę, że z Martą i Aurelą będzie podobnie. Muszą też pamiętać o tym, że najważniejsza jest zespołowa jazda, która owocuje bardzo dobrymi rezultatami.

– odpowiedziała zawodniczka urodzona w Muszynie.

Chwilę później głos zabrała Marta Lach. W tym sezonie Polka mocno przyczyniła się do 19 zwycięstw odniesionych przez Marianne Vos, więc na konferencji opowiedziała o tym, co jej zdaniem trzeba robić, by tworzyć zgraną drużynę, która będzie w stanie wymiernie pomóc swojej liderce.

Przede wszystkim przez cały czas trzeba zgodnie współpracować – nie tylko na szosie, ale także poza nią trzeba tworzyć zgodną kolarską rodzinę. Natomiast podczas samego wyścigu od początku trzeba jechać z nastawieniem na udzielenie jak największej pomocy naszej najlepszej zawodniczce. Już od samego startu staramy się przeciągnąć ją do przodu. Ta pomoc jest bardzo ważna, dlatego robimy wszystko, by wykonać ją jak najlepiej.

– powiedziała.

Na koniec mikrofon trafił w ręce wspomnianych wcześniej wielokrotnie Jaskulskiej i Nerlo. Jako pierwsza głos zabrała zawodniczka dotychczas reprezentująca barwy Pacificu Toruń.

Czuję, że jest to dla mnie olbrzymia szansa i jednocześnie skok na bardzo głęboką wodę. Dotychczas nie ścigałam się na równie wysokim poziomie. Co prawda już mam za sobą kilka zagranicznych wyścigów, ale teraz będzie ich znacznie więcej i będą one zdecydowanie trudniejsze

– mówiła Nerlo.

Wtórowała jej Marta Jaskulska, która jest zachwycona perspektywą współpracy z Marianne Vos – trzykrotną mistrzynią świata w kolarstwie szosowym, która swoje pierwsze sukcesy odnosiła, gdy młoda zawodniczka nie miała jeszcze skończonych sześciu lat.

Bardzo się cieszę, że będę jeździła razem ze swoją idolką – Marianne Vos. Jako dziecko mogłam jedynie oglądać ją w telewizji, a teraz poznam ją osobiście. To jest dla mnie szansa na osiągnięcie ogromnego postępu, bo z tego co widzę, ekipa jest naprawdę fajna i daje nam szanse na ściganie się z najlepszymi. Jestem bardzo zadowolona z tego, że tutaj trafiłam

– zakończyła 19-latka.

Z pewnością nikt z nas nie obraziłby się, gdyby Jaskulska poszła w ślady swojej idolki i w ciągu kilkunastu najbliższych lat również odniosła wiele sukcesów, spełniając oczekiwania Erica van den Booma.

Poprzedni artykułPrzegląd trenażerów 2019/2020 od 1000 do 2000 zł
Następny artykułAndroni Giocattoli – Sidermec zamknęło skład na sezon 2020
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments