fot. Binck Bank Tour

Włoch reprezentujący Team Ineos za cel na sezon 2020 stawia sobie zdobycie dwóch medali podczas tokijskich Igrzysk. Chce on powalczyć w jeździe indywidualnej na czas oraz w wyścigu drużynowym na 4 kilometry w kolarstwie torowym.

23-latek skutecznie łączy starty „na szosie” i na kolarskim torze. W tym roku zdobył on brązowy medal mistrzostw świata w Yorkshire, wygrał etap Eneco Tour oraz został mistrzem swojego kraju. Wszystkie te sukcesy odniósł podczas samotnej walki z czasem. Na początku listopada ustanowił, także rekord świata w wyścigu indywidualnym na 4 kilometry podczas zawodów Pucharu Świata w Mińsku. W wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport mówi o swoich celach na przyszły rok.

Zespół dał mi swobodny wybór i nie zdecydowałem się na jedną opcję, chce powalczyć w obydwu wyścigach ( w ITT i wyścigu drużynowym). Chcę w obu tych startach w Tokio zdobyć medal. Trzeba być ambitnym. W wyścigu drużynowym dwa zespoły są od nas mocniejsze: Dania i Australia. Brytyjczycy, także mogą nas pokona. Ale nic nie jest jeszcze przesądzone. Natomiast trasa jazdy indywidualnej na czas jest trudna, ale taka sama była w Yorkshire. Dlatego nie zdecydowałem się na jeden wybór i jestem przekonany, że temu podołam

– powiedział 23-latek.

Włoch zdradził również swoje życzenia dotyczące startów, które mogą się jeszcze zmienić na przestrzeni najbliższych miesięcy. Swój sezon ma rozpocząć w lutym podczas Vuelta a la Comunitat Valenciana, a potem pojechać we francuskiej „etapówce” Tour de La Provence, gdzie odniósł w tym roku swoje pierwsze zawodowe zwycięstwo. Potem wystartuje podczas torowych Mistrzostw Świata w Berlinie. Ganna może pojechać w Tirreno-Adriatico i Paryż-Roubaix. Nie jest jeszcze przesądzone czy zadebiutuje on, w którymś z Wielkich Tourów. Włoch chciałby, aby mógł wystartować w swoim narodowym wyścigu Giro d’Italia.

Tour de France jest zbyt blisko Igrzysk i nie jest dla mnie idealną drogą przygotowań. Natomiast Vuelta a España zaczyna się po Igrzyskach w Tokio, ale nikt nie wie jaka będzie moja forma w tym czasie

– zakończył kolarz drużyny Ineos.

Kalendarz startów Filippo Ganny wygląda bardzo ambitnie. Czas pokaże czy w przyszłości będzie łączył starty w obydwu tych dyscyplinach, czy zdecyduje się w całości poświęcić jeździe w peletonie. Wybór należy do niego. Cokolwiek wybierze możemy być niemal pewni, że zarówno w kolarstwie torowym, jak i szosowym może odnosić znaczące sukcesy.

Poprzedni artykułJakub Soszka i Robert Rzepka w GKS Cartusia Kartuzy
Następny artykułTour of Norway zniknie z kalendarza wyścigów na 2020 rok?
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments