fot. Total Direct Energie

Zwycięzca etapu Tour de France z 2017 roku Lilian Calmejane (Total Direct Energie) stara się zostawić za sobą niezbyt udany sezon 2019 i motywuje się przed realizacją pierwszego w życiu kalendarza na poziomie World Tour. Jego drużyna Total Direct Energie, dzięki zwycięstwie w rankingu drużyn Pro Continental, otrzyma bowiem prawo do ścigania w kolarskiej lidze mistrzów.

Lilian Calmejane błysnął po raz pierwszy na światowej kolarskiej scenie w 2016 roku, kiedy to wygrał czwarty etap Vuelty z metą w San Andrés de Teixido. W kolejnym roku odniósł siedem zwycięstw, w tym piękne i jednocześnie dramatyczne w Tour de France, gdzie uciekając „na solo” do Station de Rousses w Masywie Centralnym walczył z niemal uniemożliwiającymi mu jazdę skurczami.

W ciągu ostatnich dwóch sezonów nieco „przysiadł”, notując tylko dwa zwycięstwa w mniej prestiżowych francuskich wyścigach. Pomimo to w rozmowie z portalem Cyclingnews nie lamentował, tylko zwracał uwagę, że wciąż nad sobą pracuje.

– W mojej karierze wszystko dzieje się bardzo szybko. Trudno jest sprostać wszystkim oczekiwaniom, które są coraz większe. Trudno jest być wciąż lepszym i lepszym. Wciąż pracuję nad tym, aby prezentować równą formę. Przez ostatnie trzy lata wygrywałem minimum dwa wyścigi, a przecież nie każdy kolarz rokrocznie staje na najwyższym stopniu podium

– powiedział Calmejane.

W minionym sezonie największym zawodem był dla niego występ w wyścigu Tour de France, nad którym skoncentrował się po także nie najlepszej kampanii wiosennych klasyków.

– Byłem całkiem dobry w większości wyścigów, poza Tour de France, a to jest najważniejszy wyścig dla każdego francuskiego kolarza i dla każdego kolarza w ogóle. To było dla mnie bardzo rozczarowujące. Chciałem powielić przygotowania, które sprawdzały się dla mnie w ostatnich latach, ale niestety nie tym razem. W kolarstwie nie działa nauka. Czasami po prostu coś pójdzie nie tak

– dodał 26-letni Francuz.

Pomimo sporej konkurencji ze strony solidnej belgijskiej ekipy Wanty-Groupe Gobert i Corendon-Circus z rewelacyjnym Mathieu van der Poelem, zespołowi Total Direct Energie udało się zostać najlepszym w drugiej dywizji i zapewnić sobie na 2020 rok miejsce w kolarskiej lidze mistrzów. To motywuje Calmejane’a, który ma bezdyskusyjny wkład w ten sukces.

– Zapomniałem już o Tourze. Sezon się kończył i teraz jest czas na odpoczynek. 2020 rok będzie jeszcze lepszy

– zakończył Lilian Calmejane.

Od momentu, gdy do grona sponsorów tytularnych drużyny Jeana-René Bernaudeau dołączyło francuskie przedsiębiorstwo petrochemiczne Total, budżet drużyny zwiększył się i nastąpiły w niej wzmocnienia. Przed sezonem 2019 pozyskano m.in. Nikiego Terpstrę, zwycięzcę Paris-Roubaix i Ronde van Vlaanderen. Na przyszły zakontraktowano zaś siedmiu zawodników, w tym doświadczonego Juliena Simona z Cofidisu.

Poprzedni artykułSzpinak oficjalnym środkiem dopingowym?!
Następny artykułAmnesty International ma pretensje do organizatorów Tour of Saudi Arabia?
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments