Victor de la Parte, który spędził w sumie trzy sezony w nieistniejącej już drużynie CCC, zadebiutował w wyścigu Tour de France. W rozmowie z hiszpańską telewizją RTVE przyznał, że francuski wielki tour znacząco różni się od pozostałych. 

Po tym, jak przestała istnieć drużyna CCC Team, De la Parte znalazł miejsce we francuskiej ekipie drugiej dywizji Total Direct Energie. Po solidnej pierwszej części sezonu, otrzymał powołanie do składu na Tour de France i tym samym zadebiutował w tym wyścigu.

Przyszło mu odbyć chrzest w Wielkiej Pętli w edycji naznaczonej wieloma kraksami oraz bardzo wysokim tempem.  

– Wszyscy chcą tutaj wygrywać, presja jest ze wszystkich stron – od samych drużyn po sponsorów, dlatego wszyscy jeżdżą bardzo szybko i nikt nie hamuje. Także kolarze nakładają na siebie presję i to powoduje upadki

– powiedział Hiszpan. 

Victor de la Parte największe doświadczenie, jeśli idzie o wielkie toury ma w Giro d’Italia. Przyznał, że Tour znacząco się od niego różni.  

– Kiedy startowałem w swoim pierwszym Giro w karierze, byłem bardzo zaskoczony, jak szybko jedzie się w pierwszym tygodniu. Jednak mam wrażenie, że w tym Tour de France dzieje się coś wyjątkowego. I nie tylko ja to mówię, ale wszyscy, którzy biorą udział w tym wyścigu. To jest czyste szaleństwo

– skomentował odnosząc się do przebiegu 108. edycji. 

Po tym, jak nominowany lider zespołu Total Direct energie Pierre Latour zaliczył zły dzień, pozostali zawodnicy otrzymali wolną rękę. De la Parte będzie szukał swoich szans na zabranie się w ucieczkę na górskich etapach, a więc w terenie, który najbardziej mu odpowiada. 

– Na początku byliśmy zależni od Pierre’a Latoura, który zajmował szóste miejsce w klasyfikacji generalnej, ale później miał zły dzień. Mamy więc teraz wolność, szukamy szans w ucieczkach, a naszym celem jest zwycięstwo etapowe. 

Kolarz pochodzący z Kraju Basków przyznał również, że w drużynie Total Direct Energie czuje się bardzo dobrze i uważa, że dostarcza mu ona najbardziej cennego doświadczenia w dotychczasowej karierze. 

– Jest tutaj bardzo przyjazne otoczenie i nie ma takiej presji, jaka jest w drużynach World Tour, że musisz wygrać to czy tamto. Tutaj w tym sensie panuje większy spokój. Ponadto ta ekipa ma wszystko, co te z najwyższego poziomu. Niczego nam nie brakuje

– zakończył De la Parte.

Jako postscriptum należy dodać, że Victor de la Parte miał kraksę na trzynastym etapie, w którym złamał bez przemieszczenia siódme żebro. Pomimo to będzie próbował jechać dalej.

Poprzedni artykułTour de France 2021: Rafał Majka (raczej) będzie kontynuował jazdę
Następny artykułTen, który dokonał niemożliwego
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments