I znowu się zaczyna – 358 dni po zakończeniu ostatniej konkurencji mistrzostw świata w Innsbrucku, przyszedł czas na pierwszy dzień rywalizacji w angielskim Yorkshire.

Brytyjskie mistrzostwa – podobnie jak siedem poprzednich – rozpoczynają się od jazdy drużynowej na czas, jednak tym razem konkurencja ta będzie przebiegać kompletnie inaczej niż we wcześniejszych edycjach. Na starcie staną nie ekipy zawodowe, a reprezentacje narodowe, które będą walczyć między sobą na składającej się z dwóch rund trasie. Najpierw ruszy na nią trójka mężczyzn, a później, po przejechaniu przez nią jednego okrążenia, zastąpią ją kobiety.

Pętle rozpoczynają się i kończą w Harrogate i choć na oficjalnej stronie wyścigu wyglądają na piekielnie ciężkie, to w rzeczywistości brakuje na nich większych trudności. Znajduje się na nich zaledwie kilka wzniesień, spośród których najtrudniejsze znajduje się przy Harlow Moor Road i liczy sobie nieco ponad kilometr o średnim nachyleniu ledwie przekraczającym 5%.

To oczywiście nie zmienia faktu, że aby zdobyć medal, trzeba się będzie solidnie napracować. Kto ma na to największe szanse? Wydaje się, że o złoto powinni powalczyć Niemcy i Holendrzy – ekipy, które zajęły dwa pierwsze miejsca na ME w Alkmaar, gdzie ta specjalność debiutowała. „Pomarańczowi” – złoci medaliści tamtych zawodów na Wyspy przyjechali w bardzo podobnym składzie – wymienili jedynie dwa ogniwa – po jednym wśród kobiet i mężczyzn – Koena Bouwmana zastąpił Jos van Emden, natomiast Floortje Mackaij zmieniła Lucinda Brand, więc wydaje się, że skład jest jeszcze mocniejszy niż przed paroma tygodniami.

Wzmocnili się także nasi zachodni sąsiedzi. W Holandii ich męski skład składał się z Jashy Sutterlina i dwóch zawodników z niemal zerowym doświadczeniem na poziomie World Touru, natomiast dziś na starcie obok kolarza Movistaru staną dwaj świetni czasowcy – rewelacyjny w tym sezonie Nils Politt oraz czterokrotny mistrz świata w tej specjalności – Tony Martin. Z kolei skład kobiet nie zmienił się w ogóle – znajdą się w nim Lisa Klein, Lisa Brennauer i Mieke Kroger – każda z nich ma już w tym sezonie przynajmniej jedno zwycięstwo w tej specjalności.

Liczyć powinni się też Włosi z mocną kobiecą trójką (Longo Borghini, Guderzo i Cecchini), wzmocnioną Davide Martinellim, bardzo zdolnym Edoardo Affinim oraz Elią Vivianim, który uznał, że ta konkurencja jest dla niego jedyną szansą na medal w tych mistrzostwach. Mocni mogą być Belgowie, którzy przyjechali z trzema niezłymi zawodniczkami (Van de Velde, Demey i De Vuyst), Janem Bakelantsem oraz dwoma kolarzami znajdującymi się daleko za światową czołówką (Frederik Frison i Senne Leysen).

Być może po kolejny sukces sięgną rewelacyjni w tym sezonie Słoweńcy. Wprawdzie w ich składzie brakuje świetnie jeżdżących na czas Primoża Roglicia i Mateja Mohoricia, którzy oszczędzają się przed kolejnymi dniami Mistrzostw, ale i tak wygląda to nieźle. Jest jeżdżący niegdyś w CCC Jan Tratnik – zwycięzca prologu Tour de Romandie, jest mistrz Słowenii w tej specjalności – Tadej Pogacar, który świetnie pojechał czasówkę na Vuelcie i wreszcie jest Eugenia Bujak ósma w jeździe indywidualnej na czas podczas niedawnego WNT Madrid Challenge by la Vuelta. Poza nimi w Harrogate wystartują również Jaka Primożić, Urska Bravec i Ursa Pintar – jeśli ta trójka będzie w stanie dotrzymać im kroku, to Słoweńcy będą mogli spokojnie myśleć o walce o medal.

Rywalizacja zapowiada się bardzo ciekawie, dlatego wydaje się, że pomimo braku polskiej kadry warto dziś o 13.55 zasiąść przed telewizorem i obejrzeć pierwsze w historii mistrzostw świata zmagania drużyn mieszanych.

Harmonogram transmisji

13.55 (z przerwami w transmisji – TVP Sport)

15.30 – Eurosport 2

Kolejność startów –>TUTAJ.

Zapowiedź mistrzostw świata Yorkshire 2019 –>TUTAJ.

Poprzedni artykułYorkshire 2019: kolejność startów do drużynowej jazdy na czas
Następny artykułPrimoz Roglic jedzie w sezonie 2019 na pełnych obrotach
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments