Wtorkowy etap, podczas którego kolarze wjadą między innymi na owianą legendą Passo di Mortirolo, rozpocznie trzecią część rywalizacji w Giro d’Italia. Według Vincenzo Nibalego, impreza zyska tym samym nowe otwarcie. „Nadchodzący tydzień będzie niezwykle trudny” – ocenił jeden z głównych faworytów wyścigu.
Walka o Maglia Rosa wciąż jest daleka od rozstrzygnięcia, a ostatnie lata pokazywały już, że bój o nią toczyć się może do ostatnich sekund Giro. Przed mitycznym „trzecim tygodniem” na pole position znajduje się Richard Carapaz (Movistar), któremu plany pokrzyżować jednak chce spora grupa kolarzy, z Nibalim na czele.
Nadchodzący tydzień będzie bardzo trudny. Nie ze względu na pojedynczy, szczególnie wymagający etap, ale na fakt, że wysiłek, jaki włożymy zostawiać będzie coraz większy ślad. Zaczyna się inne Giro
– mówił „Rekin” podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Odniósł się on również do formy Carapaza, który w drugim tygodniu zmagań wyglądał na zdecydowanie najmocniejszego górala w stawce. Jego formę określił mianem „solidnej”.
Jest bardzo sprytny, być może z nas wszystkich wyglądał jak dotąd najlepiej. Pokazał, że może być potencjalnym zwycięzcą imprezy
– ocenił faworyt gospodarzy.
Wtorkowy etap, otwierający zmagania w trzecim tygodniu, liczy 194 kilometry. Czy już w jego trakcie doczekamy się odważnych akcji faworytów? To pokażą najbliższe godziny.