fot. Giro d'Italia

Nie da się ukryć, że Giro d’Italia 2019 jest dla Caleba Ewana co najmniej udane. Australijczyk wygrał dwa etapy udowadniając, że postawienie na niego w ekipie Lotto Soudal było bardzo dobrym pomysłem.

Choć sam początek imprezy nie należał do znakomitego sprintera z Antypodów, z etapu na etap udawało mu się rozpędzać. Dziś, po 11 etapach ścigania, ma on na swoim koncie 2 triumfy, co z pewnością będzie pozwalało z uśmiechem na ustach patrzeć w przeszłość.

W końcówce postanowiłem siąść na koło Ackermanna, gdyż jest on tu jednym z najszybszych i jako pierwszy minął mnie z mocnym pociągiem. Moi koledzy wyciągnęli mnie wcześniej na dobrą pozycję, więc nie musiałem długo walczyć o jego koło. W zasadzie od razu na nie siadłem. Dzięki temu było mi znacznie łatwiej i mogłem w pełni skupić się na moim finiszu. Z pewnością jest to mój najlepszy Wielki Tour w karierze. Cieszę się, że wyniki pokazują jak dobrze się rozwijam. To samo w sobie sprawia mi ogromną radość i pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość

– powiedział Ewan.

Teraz przed Australijczykiem wiele ciężkich dni, kiedy to przyjdzie mu walczyć o przetrwanie w górach. Niewykluczone jednak, że dość szybko przyjdzie mu wycofać się z rywalizacji.

Poprzedni artykułCzłonek sztabu Bahrain – Merida częścią operacji Aderlass?!
Następny artykułPrzystawka przed daniem górskim – zapowiedź 12. etapu Giro d’Italia 2019
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments