Dzięki zwycięstwu Davida Gaudu na trzecim etapie Tour de Romandie drużyna Groupama-FDJ ma już dwa zwycięstwa w tym wyścigu. 22-letni Bretończyk po raz kolejny zaprezentował umiejętności dobrego wspinacza.
Gaudu pokonał byłego mistrza świata Rui Costę (UAE Team Emirates) i lidera wyścigu Primoza Roglica (Jumbo-Visma).
Przez cały dzień czułem się bardzo dobrze. W końcówce chłopcy wykonali wspaniałą pracę ustawiając mnie na odpowiedniej pozycji na ostatnich podjazdach. Kiedy dogoniliśmy Thomasa De Gendta poczułem, że wciąż mam moc w nogach. U podnóża finałowego podjazdu znajdowałem się na czele i wspinając się czułem się naprawdę silny. Wychodząc z ostatniego zakrętu wiedziałem, że puszę zaatakować, ale nie wierzyłem, że będę w stanie wygrać. Powiedziałem sobie: „cała naprzód do kreski”
– sprawozdawał po etapie Gaudu.
Teraz, dzięki dziesięciosekundowej bonifikacie, Gaudu zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, sześć sekund za liderem Primozem Roglicem (Jumbo-Visma). Wyścig Tour de Romandie rozstrzygnie się w weekend – podczas sobotniego górskiego etapu i w niedzielę, kiedy to zostanie rozegrana prawie 17-kilometrowa jazda indywidualna na czas wokół Genewy.
Jutro zanosi się na ciężki dzień, a dodatkowo pogoda ma być nie najlepsza. Podjazd [finałowy, Torgon] mi odpowiada, więc zobaczymy, co się wydarzy. Myślę, że coś mi jeszcze zostało
– zakończył Gaudu.
Jeśli kolarz drużyny Groupama-FDJ myśli o zwycięstwie w klasyfikacji generalnej, to na przedostatnim etapie musi wyrobić sobie większą przewagę, ponieważ walka z czasem nie jest jego najmocniejszą stroną.