Radklassiker to kolejny skalp do kolekcji Pascala Ackermanna. Mistrz Niemiec przerwał serię zwycięstw Alexandra Kristoffa.
Na finiszu na ulicach Frankfurtu Ackermann wyprzedził swojego rodaka Johna Degenkolba oraz Alexandra Kristoffa. Norweg z UAE Emirates ostatnio seryjnie triumfował w tym wyścigu jednodniowym. Był niepokonany od 2014 roku (w 2015 roku nie rozegrano wyścigu).
Przyjechaliśmy do Frankfurtu z celem, jakim było zwycięstwo. To świetne uczucie, że to się tak skończyło. Koledzy z zespołu jechali na czele peletonu przez cały dzień i świetnie było wygrać. Byłem trochę pod presją, jako niemiecki kolarz z niemieckiej grupy i oczywiście chcieliśmy zrobić wszystko, żeby wygrać. Zespół jest w najwyższej formie i już czekamy na Giro d’Italia
– powiedział sprinter Bora-hansgrohe w rozmowie dla oficjalnej strony swojego zespołu.
Pascal Ackermann jest pierwszym od 2011 roku Niemcem, który wygrał Eschborn-Frankfurt. Poprzednio ta sztuka udała się Johnowi Degenkolbowi, który w tegorocznej edycji musiał uznać wyższość kolarza Bora-hansgrohe. Równo 20 lat temu Erik Zabel po raz ostatni triumfował we Frankfurcie w koszulce mistrza Niemiec.
Zespół naprawdę zasłużył dzisiaj na zwycięstwo. Wykonana praca opłaciła się w końcówce. Przez długi czas jechali razem na czele peletonu i każdy dołożył swoje do zwycięstwa. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że Pascal mógł wygrać
– przyznał dyrektor sportowy Bora-hansgrohe, Jens Zemke.
Dla Pascala Ackermanna był to ostatni test przed Giro d’Italia. Niemiecki sprinter zdał go celująco. Na włoskim tourze będzie liderem zespołu na sprinterskie etapy. O wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej powalczy Rafał Majka.