Kiedy jeszcze przed rozpoczęciem sezonu ekipa CCC rozwiązała kontrakt ze Stefanem Deniflem, wielu kibiców dziwiło się, dlaczego stało się to w takim momencie. Teraz wszystko wydaje się być jasne. Austriak prawdopodobnie jest zamieszany w ogromną aferę dopingową.
Temat podniosła dzisiaj gazeta Kronen Zeitung, która opublikowała dziś materiał dotyczący tej sprawy. Zgodnie z informacjami przez nią opublikowanymi, sprawą zajmuje się już prokuratura w Innsbrucku, która ma naprawdę pełne ręce roboty. Zamieszani w aferę, która ma wypłynąć do opinii publicznej w przyszłym tygodniu, mają być bowiem sportowcy różnych dyscyplin.
Jednym z nich jest Stefan Denifl, zwycięzca etapowy Vuelta a Espana oraz niedoszły kolarz ekipy CCC Team. Według tyrolskiej gazety, kolarz był już nawet aresztowany, lecz ostatecznie wypuszczono go na wolność po złożeniu bardzo obszernych zeznań.
W dokładnie ten sam proceder dopingowy zamieszani mają być też Max Hauke i Dominik Baldauf. Dwaj biegacze narciarscy, którzy zostali złapani podczas kończących się dziś mistrzostw świata w Seefeld. Co ciekawe, pierwszy z nich został złapany na gorącym uczynku podczas przetaczania krwi w pokoju hotelowym.
Co ciekawe, Hauke był jednym z „celów” policyjnego nalotu na miejsca zamieszkania sportowców biorących udział w światowym czempionacie. W ręce 120 funkcjonariuszy wpadli też wspomniany Baldauf, Estończycy Andres Veerpalu i Karel Tammjarv oraz Kazach Aleksiej Połtoranin.
Na wyjaśnienie całej sprawy będziemy musieli jednak jeszcze poczekać. Prokuratura nabiera bowiem wody w usta, zasłaniając się dobrem śledztwa. Jednocześnie jednak austriackim dziennikarzom udało się dowiedzieć, że praktycznie cały proceder jest już dokładnie badany w laboratorium w Erfurcie.