Kilka tygodni temu Ibai Salas został zawieszony za nieścisłości w swoim paszporcie biologicznym, co odbiło się później także na jego zespole, Burgos – BH. Teraz Hiszpan ma zamiar dowieść swojej niewinności w Trybunale Arbitrażowym.
Całe zamieszanie wokół Salasa rozpoczęło się w październiku 2018 roku, kiedy jego paszport biologiczny wykazał bardzo duże nieprawidłowości. Wówczas zawodnik mógł być prawie pewien, że czeka go czteroletni rozbrat z kolarstwem. Jak się jednak okazuje, Salas nie ma zamiaru się poddawać.
Zgodnie z informacjami podawanymi przez hiszpańskie i włoskie media (które w „Dzień Niewiniątek” wydają się być znacznie bardziej wiarygodne), kolarz Burgos – BH postanowił skierować sprawę do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie, który ostatecznie zdecyduje o jego kolarskiej przyszłości.
Co jednak ciekawe, według szefa ds. ochrony zdrowia w sporcie, Augustina Gonzaleza, nadużycie Salasa wydaje się być większe niż się wszystkim wydaje. Co prawda w jego organizmie nie odnaleziono zakazanych środków, lecz jesienne wyniki krwi pokazują, iż jego organizm był stymulowany w sposób inny niż naturalny. Niewykluczone, że mowa tu m.in. o transfuzji.