Po najdłuższych wakacjach w życiu zwycięzca Tour de France 2018 Geraint Thomas (Team Sky) wznowił treningi i zaczyna powoli myśleć o kalendarzu startów na przyszły sezon. Jest chętny, by bronić maillot jaune.
Ostatnie miesiące Geraint Thomas spędził na świętowaniu zwycięstwa w Wielkiej Pętli oraz na podróżowaniu. Brał udział w bardzo znanych i cieszących się milionową oglądalnością programach telewizyjnych, a także promował swoją książkę, której angielski tytuł brzmi: „The Tour According to G: My journey to the yellow jersey”.
Wznowiłem treningi dwa tygodnie temu i ponownie zaczynam czuć się jak kolarz. Pierwszy tydzień był ciężki, ale cieszę się, że znowu przebywam w jednym miejscu, wróciłem do rutynowego planu dnia i diety. Jestem około trzech tygodni opóźniony w stosunku do innych, ale wrócę tam, gdzie powinienem – jestem pewien
– powiedział Thomas BBC Wales.
Tym samy nieuchronnie zbliża się rozpisanie kalendarzy startów, zatem „G” będzie musiał podjąć decyzję, czy wystartować w Giro czy w Tourze. W wywiadzie dla walijskiej stacji BBC, wskazywał, że wolałby być w stuprocentowej formie na francuski wielki tour, w którym start z numerem jeden na plecach zobowiązuje.
Jeśli miałbym jechać w Tourze z jedynką na plecach i nie być w najwyższej dyspozycji, to z pewnością byłoby szkoda. Oczywiście, mam niedokończone interesy z Giro, ale nie wiem, czy teraz jest dobry moment, by je sfinalizować. Przychylam się zatem bardziej ku Tour de France, ale musimy jeszcze usiąść z Timem [Kerrisonem – trenerem w Team Sky] i to przedyskutować
– dodał Geraint Thomas.
Wygląda zatem na to, że szef drużyny Sky będzie miał po raz kolejny ciężki orzech do zgryzienia – czy wesprzeć Chrisa Froome’a, który chce dołączyć do elitarnego grona kolarzy, którzy pięciokrotnie zwyciężali w Tourze czy może Thomasa, który ma niepowtarzalną szansę obronić tytuł.
W przyszłym tygodniu Thomas rozpocznie wraz z kolegami z drużyny Sky zgrupowanie na Majorce, a następnie, w okolicach Nowego Roku, uda się do Los Angeles, gdzie odbędzie indywidualny obóz przygotowawczy.
26 stycznia czeka go jeszcze jedna, nie związana ściśle z jazdą na rowerze, atrakcja. W walijskim Cardiff, jego rodzinnym mieście, odbędzie się impreza pt.: „Geraint Thomas. Walijska legenda”.