Fot. UCI

Katarzyna Pawłowska, która na co dzień reprezentuje Team Virtu Cycling, poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że nie wystartuje w mistrzostwach świata 2018 z powodu…przetrenowania. 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Za kilka rozpoczynają się szosowe mistrzostwa świata @innsbruck_tirol2018 . Z przykrością informuje, że nie wezmę w nich udziału. Powód? Coś, o czym sportowcy rzadko mówią i myślą. Przetrenowanie. Przez kilka ostatnich lat nałożyło się na siebie wiele trudności zdrowotnych. Kontuzje, choroby oraz podwójny sezon szosowo-torowy przez długi czas dokładały swoje cegiełki. Jako sportowiec zawsze chciałam wykonywać wszystko jak najlepiej. Przesuwalam swoje granice, przy tym „świetnie ” zagłuszając ten głos z tył głowy, który mówił „Hej! Już wystarczy! Dość!”. Nie, nie kończę z kolarstwem. Za bardzo to kocham. Potrzebuje trochę czasu , aby wrócić do równowagi, aby organizm i głowa się zregenerowały. Na szczęście, co jest bardzo ważne, mam wokół siebie wspaniałych ludzi , którzy mnie wspierają i pomagają wrócić do pełni sił! Świetni fachowcy z @rehasportclinic , którzy dbają o moje zdrowie fizyczne. Sukcesywna współpraca z psychologiem sportu @abramowiczdaria oraz ogromne wsparcie w tym ciężkim dla mnie momencie, które dostałam od od mojego @teamvirtucyclingwomen i trenera! Chce wykorzystać ten czas na to, aby w pełni sił rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu oraz na robienie rzeczy, których nie mogłam lub nie pozwalałam sobie robić do tej pory. Na rower wsiada wtedy , kiedy poczuje że jestem gotowa fizycznie, a przede wszystkim psychicznie. Po to , aby przygotować się do kolejnych startów i, aby czerpać ogromną przyjemność z uprawiania kolarstwa. Ps. Życzę powodzenia całej reprezentacji Polski! Dajcie czadu w Austrii ?

Post udostępniony przez Kasia Pawłowska (@katarzynapawlowska)

Kasia Pawłowska w powyższym poście na Instagramie szczerze przyznała, dlaczego zabrakło jej w składzie reprezentacji Polski na mistrzostwa świata w Innsbrucku. Polka napisała, że przetrenowanie, które stało się jej udziałem, to jest coś, o czym sportowcy rzadko mówią i myślą.

Przez kilka ostatnich lat nałożyło się na siebie wiele trudności zdrowotnych. Kontuzje, choroby oraz podwójny sezon szosowo-torowy przez długi czas dokładały swoje cegiełki.
Jako sportowiec zawsze chciałam wykonywać wszystko jak najlepiej. Przesuwalam swoje granice, przy tym „świetnie ” zagłuszając ten głos z tył głowy, który mówił „Hej! Już wystarczy! Dość!” [pisownia oryginalna]

– wyjaśnia Kasia Pawłowska.

Na szczęście 29-latka nie zamierza odstawiać roweru do garażu i po fizycznym oraz mentalnym odpoczynku wróci na dwa kółka oraz do ścigania.

Nie, nie kończę z kolarstwem. Za bardzo to kocham. Potrzebuje trochę czasu, aby wrócić do równowagi, aby organizm i głowa się zregenerowały [pisownia oryginalna]

– kończy Pawłowska.

Przypomnijmy, że liderką reprezentacji Polski kobiet będzie Katarzyna Niewiadoma, a pełny skład można znaleźć tutaj.

Poprzedni artykułInnsbruck 2018: Lista startowa jazdy drużynowej na czas elity kobiet
Następny artykułSzóstki na medal – zapowiedź 1. dnia mistrzostw świata Innsbruck 2018
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments