Zwycięzca Tour de France 2018 Geraint Thomas przedłużył kontrakt z Team Sky do 2021 roku, ucinając tym samym wszelkie spekulacje o ewentualnej zmianie drużyny. Walijczyk ściga się pod skrzydłami Dave`a Brailsforda od początku, czyli od 2010 roku.
Popularny „Gee” przeżywa sezon życia. W czerwcu wygrał prestiżowy wyścig Critérium du Dauphiné, a w lipcu Tour de France, okraszając ten triumf dwiema etapowymi wygranymi, w tym jedną odniesioną w żółtej koszulce na legendarnym Alpe d`Huez.
To była świetna przygoda z Team Sky, a ostatnie miesiące były po prostu szalone. Nasza współpraca układa się bardzo dobrze i nie mogę doczekać się tego, co przyniesie przyszłość. Jesteśmy jak rodzina, więc nie mógłbym być bardziej zadowolony. Cieszę się, że negocjowanie nowego kontraktu mam już z głowy
– powiedział jak zawsze nie owijający w bawełnę Geraint Thomas.
Brytyjczycy przygotowali Thomasowi intratny kontrakt z pewnością dlatego, że doceniają nie tylko sukcesy, ale również osobisty rozwój oraz pracę, jaką wykonał i wykonuje dla drużyny.
On nigdy nie spoglądał zbyt daleko przed siebie. Zawsze miał swoje własne cele. Najpierw zdecydował się walczyć w wyścigach klasycznych, w których prezentował się dobrze i osiągnął wartościowe wyniki. Następnie chciał wyspecjalizować się w wielkich tourach, poczynając od sukcesów w „kilkuetapówkach”, a skończywszy na zwycięstwie w Tour de France, gdzie miał do dyspozycji kolegów z drużyny
– powiedział Dave Brailsford, szef Team Sky.
Geraint Thomas zakończył w niedzielę rywalizację w Tour of Britain, gdzie w ramach długu wdzięczności pełnił rolę pomocnika wobec Wouta Poelsa.