fot. Movistar

Zaczynamy prawdziwe ściganie! Dziewiąty etap tegorocznej Vuelty, zamykający pierwszy tydzień rywalizacji, w końcu powie całą prawdę o faworytach do wysokich miejsc klasyfikacji generalnej. 

Długi, 200-kilometrowy etap z około 4 kilometrami w pionie – prawdziwe góry czas zacząć. Kolarze muszą się dziś zmierzyć z bardzo trudną trasą prowadzącą przez stosunkowo wysokie i ciężkie podjazdy, z czego ostatni, prowadzący do mety, na pewno pokaże kto jest mocny, a kto może już myśleć o wakacjach.

Niedzielny odcinek z pewnością nie jest też specjalnie regularny. Dwie najtrudniejsze góry są rozstawione w dwóch różnych częściach etapu, co w pewnym sensie może zarówno uatrakcyjnić rywalizację, jak i ją nieco uśpić. Wszystko zależy bowiem od tempa, jakie peleton narzuci na Puerto de Pico. Jeśli tam pójdzie gaz, może zrobić się ciekawie. Jeśli jednak będzie spokojnie, wówczas poczekamy na emocje do ostatniego podjazdu.

Oto co pisaliśmy o dzisiejszym etapie jeszcze przed wyścigiem.

Na to wszyscy czekali! Tuż przed pierwszym dniem wolnym od pracy rozegrany zostanie jeden z najdłuższych etapów tegorocznej edycji Vuelty z pierwszym finiszem na podjeździe najwyższej kategorii. Alto de la Covatilla stworzy walczącym o wysokie miejsca w klasyfikacji generalnej wyścigu góralom doskonałą okazję nie tylko do zyskania psychologicznej przewagi nad rywalami, ale również tej całkiem wymiernej – przede wszystkim nad specjalistami od jazdy indywidualnej na czas.

Kto może dziś być numerem jeden? Zasadniczo ustalanie kolejności na pierwszym górskim etapie jest zawsze wróżeniem z fusów. Po ośmiu dniach rywalizacji wydaje się, że bardzo niebezpieczny powinien być Alejandro Valverde (Movistar), lecz w ostatnich dniach na bardzo świeżego wygląda także Nairo Quintana (Movistar). Podobnie sytuacja ma się w ekipie BORA – hansgrohe. Do tej pory zarówno Emanuel Buchmann, jak i Rafał Majka pokazują się z dobrej strony, co może pozwolić im powalczyć w końcówce. Przypomnieć o sobie powinni też pozostali liderzy, tacy jak Thibaut Pinot (Groupama – FDJ), Simon Yates (Mitchelton – Scott), Steven Kruijswijk (LottoNL – Jumbo), Rigoberto Uran (EF Education First) czy Fabio Aru (UAE Team Emirates). Niestety wydaje się, że dziś pierwsze starty może ponieść Michał Kwiatkowski (Sky). Wiele jednak zależeć będzie od tego, jak mistrz Polski będzie się czuł po piątkowym upadku.

Pełną zapowiedź 73. edycji Vuelta a España można znaleźć > tutaj.

Mapy i profile tutaj

Lista startowa tutaj

Plan transmisji TV > tutaj

Poprzedni artykułVuelta a España 2018: Sędziowie ukarali Petera Sagana
Następny artykułEduard Grosu zawodnikiem Delko Marseille
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments