Michał Kwiatkowski (Team Sky) przyjechał na domowy Tour de Pologne jako lider drużyny. Będzie walczył i jak zwykle da z siebie wszystko, ale czy z Tour de France w nogach poradzi sobie chociażby z dynamicznym i dobrze przygotowanym Dylanem Teunsem (BMC)? Oto, co powiedział mistrz Polski podczas konferencji prasowej poprzedzającej wyścig. 

O tym, jak się czuje po Tour de France:

Mentalnie jestem gotowy do ścigania, bo aktywnie wypocząłem na Lazurowym Wybrzeżu. Kilka razy byłem również na treningu. Oprócz poniedziałku, czyli dniu po tym, jak celebrowaliśmy w Paryżu zwycięstwo Gerainta Thomasa. Ale mimo wszystko, ponownie wprowadziłem organizm w obroty, więc nie jest najgorzej. Do Szczyrku, gdzie będzie pierwszy checkpoint w tegorocznym Tour de Pologne jest jeszcze daleko, ale kolejne dni również powinny sprawić, że złapię wyścigowy rytm.

O tym, czy fajnie było uczestniczyć w imprezie zwycięzców Tour de France:

Takich nie przeżywa się codziennie, nie codziennie wygrywa się w Tour de France. Trzeba się cieszyć z tego, co się osiąga, a nie być tylko i wyłącznie skoncentrowanym na kolejnych celach. Fajnie zatem było móc świętować wspólnie z chłopakami z drużyny, z którymi przez okres zgrupowań i wyścigu się zżyliśmy.

O tym, czy zrobił rekonesans trasy etapów Tour de Pologne 2018:

Tour de Pologne nie był moim docelowym startem w tym sezonie, więc to jest jakby bonus, że tutaj jestem. Nie zrobiłem rekonesansu żadnego z etapów, ale na pewno obejrzę końcówki. Poza tym moja ekipa zawsze jest znakomicie przygotowana, jeśli idzie o znajomość trasy, a jeżeli będzie okazja, to ktoś pojedzie tam wcześniej i nagra jakiś filmik. Powinny jednak wystarczyć ubiegłoroczne nagrania, które będę miał czas oglądać podczas długich poranków poprzedzających start etapów.

O recepcie na ewentualne zwycięstwo w klasyfikacji generalnej:

Chciałbym, żeby dopisywało mi szczęście, bo np. w 2016 r. kraksa wykluczyła mnie z walki o klasyfikację generalną. Skoro ten wyścig rozgrywa się na sekundy, to pech powinien nas omijać. Jakikolwiek defekt na ostatnich kilometrach czy kraksa może mieć bardzo negatywny wpływ. Np. w Tour de France minuta to może jest nic, ale tutaj może znaczyć wiele.

Kto według Michała Kwiatkowskiego jest głównym faworytem do zwycięstwa:

Dylan [Teuns] mówił, że był na zgrupowaniu wysokościowym i że jest bardzo dobrze przygotowany, więc na pewno on. To będzie na pewno bardzo dynamiczny wyścig. Chciałbym sobie wmówić, że to nie będzie wyścig dla kolarzy ze świeżością, którzy przygotowują się do Vuelty, ale tak właśnie może być. Zresztą sprzyjają temu krótkie dystanse [etapów]. Mam jednak nadzieję, że wyścig zostanie rozegrany trochę inaczej.

O tym, czy Team Sky „zabetonuje” wyścig Tour de Pologne tak samo jak Tour:

Jeśli np. na pierwszym etapie peleton podzieliłby wiatr, a ja zdobyłbym minutę przewagi, to łatwiej byłoby „zabetonować” cały wyścig, mimo że będą trudne etapy. To zależy od sytuacji, w jakiej się znajdujesz. Natomiast Tour de Pologne to zupełnie inny wyścig [niż Tour de France], więc każdą cenną sekundę trzeba zbierać własnymi nogami i być gotowym na walkę faworytów.

Tekstowa relacja na żywo z każdego etapu Tour de Pologne 2018, od startu do mety, na naszej stronie! Zapraszamy!

Poprzedni artykułTour Alsace 2018: Bouchard wygrywa trudny etap, Rekita i Maciejuk w ucieczkach
Następny artykułDe Kort i Irizar na dłużej w Trek – Segafredo
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments