W ubiegłym sezonie, po bardzo dobrym Tour de France, Romain Bardet uwieńczył swój start w Wielkiej Pętli bardzo kiepską czasówką. Nie od dziś wiadomo, że Francuz od dłuższego czasu ma spore problemy z jazdą indywidualną. Teraz jednak ma się to zmienić.
Lider ekipy AG2R i największa nadzieja Francuzów od co najmniej kilku miesięcy pracuje nad odpowiednią sylwetką do jazdy na czas w tunelu aerodynamicznym. Efekty wydają się widoczne już teraz, ponieważ Bardet na otwierającym Criterium du Dauphine prologu stracił do zwycięzcy zaledwie 23 sekundy.
Nie było źle. Od początku czułem, że nogi nieźle kręcą, choć miałem długą przerwę w startach. To był krótki prolog, a w takich nigdy nie czułem się najlepiej. Tym samym mam poczucie, że pojechałem całkiem przyzwoicie
– powiedział Bardet.
Kolejny testem dla Francuza będzie drużynowa jazda na czas, która czeka na kolarzy startujących w Criterium du Dauphine w środę.