Zwycięstwem Mateusza Taciaka (CCC Sprandi Polkowice) zakończył się ostatni, królewski etap Bałtyk – Karkonosze Tour. Cały wyścig padł łupem Philippa Walslebena (P&S Team Thuringen).
Ostatni, piąty etap Bałtyk – Karkonosze rozpoczynał się i kończył w Piechowicach. Kolarze mieli do pokonania 7 podjazdów – 4 pod Sosnówkę i 3 pod Michałowice. Ze szczytu ostatniego wzniesienia do mety pozostawały około 4 kilometry.
Od początku etapu, sprawy swoje ręce wzięli kolarze CCC Sprandi Polkowice. Na drugim podjeździe pod Sosnówkę Pomarańczowi mocno podkręcili tempo, dzieląc peleton. Na kolejnym podjeździe doszło za to do bardzo ważnych ruchów. Po atakach Mateusza Taciaka i Pawła Cieślika (CCC Sprandi Polkowice), na czele utrzymało się zaledwie 5 zawodników. Oprócz podopiecznych Piotra Wadeckiego, do których należy też Leszek Pluciński byli tam Adam Stachowiak (Voster Uniwheels) i lider wyścigu Philipp Walslben (P&S Team Thuringen). Walka o zwycięstwo w wyścigu trwała więc w najlepsze.
Na kolejnych podjazdach dochodziło do kolejnych akcji zaczepnych. Na atak zdecydowała się m.in. dwójka Cieślik – Stachowiak, co porwało także pierwszą grupkę. Po chwili jednak znów wszyscy jechali razem, a minutę z tyłu podążała grupka z m.in. Patrykiem Stoszem (CCC Sprandi Polkowice).
Na ostatnim podjeździe, tym razem zaatakował Taciak, za którym ponownie pojechał Stachowiak. Niestety dla lidera ekipy Voster, tempo było za mocne, przez to popularny „Tacior” samotnie pognał do mety.
Ostatecznie Taciak musiał zadowolić się jedynie zwycięstwem etapowym. Drugi na metę wpadł Stachowiak, a trzeci Viktor Manakov (Marathon – Tula). Prowadzenie w wyścigu do mety dowiózł za to Philipp Walsleben (P&S Team Thuringen).
Wyniki – tutaj