Elia Viviani (Quick-Step Floors) wygrał w 101. edycji Giro d`Italia drugi etap z rzędu, cementując swój status najlepszego sprintera w wyścigu, a Rohan Dennis (BMC Racing Team) po raz pierwszy w karierze obronił koszulkę lidera klasyfikacji generalnej wielkiego touru. Ten pierwszy mówił po wszystkim o szansie życia, a drugi wyrażał nadzieję, że natychmiast znajdzie się sponsor dla jego drużyny.
Wypowiedź Elii Vivianiego, którą zacytował tygodnik „Cycling Weekly”, koncentrowała się na uzasadnianiu, dlaczego po ubiegłym sezonie odszedł z Team Sky oraz dlaczego drużyna Patricka Lefevere`a była najlepszym wyborem.
Zawsze mówiłem, że nie żałuję mojego pobytu w Team Sky – spędziłem tam trzy wspaniałe lata. Odszedłem z tej ekipy, ponieważ mam wysokie aspiracje i uznałem, że jest odpowiedni moment kariery, by tego dokonać. Wiedząc, że Kittel odchodzi, zwietrzyłem swoją szansę. Jestem bardzo szczęśliwy, że ścigam się w Quick-Stepie, ponieważ jest to szansa mojego życia. Jestem tu z moim [sprinterskim] pociągiem, a drużyna wierzy we mnie naprawdę. Czuję, że jestem prawdziwym liderem drużyny. To czyni różnicę i stwarza mi więcej okazji [do walki o zwycięstwa]. Moim celem jest wygrywanie etapów w wielkich tourach
– powiedział Elia Viviani.
Rzeczywiście, charyzmatyczny i prostolinijny szef Quick-Step Floors, musiał widzieć duży potencjał w mistrzu olimpijskim w omnium, ponieważ zdecydował się zapewnić mu pociąg sprinterski z prawdziwego zdarzenia. W tym celu pozyskał Michaela Mørkøva i Floriana Sénéchala. Jest również znakomity rozprowadzający Fabio Sabatini, który jednak podczas trzeciego etapu pechowo złapał gumę w końcówce i nie mógł pomagać swojemu liderowi.
Elia Viviani, lider klasyfikacji punktowej Giro d`Italia 2018, jest pierwszym włoskim kolarzem od 2015 roku, który zdobył dwa zwycięstwa z rzędu. Ponadto drużyna Quick-Step Floors zabiera na Sycylię, skąd we wtorek Corsa Rosa wyruszy ponownie, białą koszulkę lidera klasyfikacji młodzieżowej, której właścicielem jest Maximilian Schachmann.
Świętuje jednak nie tylko drużyna Quick-Step Floors. A może nawet radość w ekipie BMC jest większa, ponieważ równoległe sukcesy w Giro d`Italia i Tour de Yorkshire (zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Grega Van Avermaeta) może pomóc znaleźć sponsora i ocalić ją od upadku.
Do tej pory nie wiem nic, abyśmy pozyskali nowego sponsora. Wciąż czekamy. Miejmy nadzieję, że stanie się to wkrótce
– powiedział jeszcze w Eilacie Rohan Dennis i chwilę później nawiązał do spuścizny zmarłego niedawno Andy`ego Rihsa, założyciela BMC.
Byłaby wielka szkoda, gdybyśmy nie mogli kontynuować naszej działalności. To, że Andy`ego nie ma już wśród nas nie oznacza, że mamy przestać istnieć
– dodał Dennis.
Jeśli chodzi o te bliższe i te dalsze plany Amerykanina w kontekście europejskiej części Giro, to mówiąc w skrócie są to odpoczynek, walka o utrzymania maglia rosa przez kilka najbliższych etapów oraz próba zdobycia etapowego triumfu.
Bardzo chciałem wygrać pierwszy etap, a teraz mam nadzieję wygrać jakiś odcinek ze startu wspólnego, ponieważ czasówka w Trento jest raczej dla górali. Jestem prawdopodobnie jednym z szybszych kolarzy w peletonie – oczywiście nie pokonam Vivianiego, ale jeśli sprinterzy nie dadzą kiedyś rady, to powinienem ugrać coś dla siebie. A jutro? Postaram się jak najwięcej odpoczywać i udać się na przejażdżkę. Plan na włoskie etapy jest taki, by utrzymać koszulkę lidera tak długo jak to możliwe, a następnie walczyć o dojechanie do Rzymu
– zakończył Dennis.
W poniedziałek wyścig Giro d`Italia będzie odpoczywał. Rzadko spotykany rest day po trzech dniach ścigania jest spowodowany wymagającym logistycznie transferem z Izraela na Sycylię.