Fot. LottoNL-JUmbo

Ostatnie tygodnie z pewnością nie były łatwe dla Juana Jose Lobato. Hiszpan, po wyrzuceniu z ekipy LottoNL – Jumbo wciąż poszukuje zespołu, który weźmie go pod swoje skrzydła.

Lobato był jednym z „bohaterów” najgłośniejszej afery tej zimy. Były już kolarz LottoNL – Jumbo, razem z dwoma kolegami, bez wiedzy lekarza ekipy postanowił zażyć środki nasenne. Takie działanie zaowocowało utratą pracy i niewielkimi możliwościami do kontynuowania ścigania na najwyższym poziomie.

Hiszpański kolarz zrzucił z siebie balast najcięższych myśli poprzez otwarty list opublikowany na swoim facebookowym fanpage’u. Możemy w nim przeczytać, iż Lobato czuje się teraz mocniejszy niż kiedykolwiek i bardzo chce kontynuować karierę w World Tourze.

Hiszpan postanowił też odpowiedzieć na zarzuty wielu kibiców, którzy wkładali mu do rąk butelki z alkoholem.

Chciałbym zdementować wiele informacji mocno mnie atakujących. Cała sytuacja nie miała miejsca podczas żadnej imprezy czy alkoholowej libacji. Wszystko dotyczy jedynie wzięcia przeze mnie środków nasennych, które nie są wpisane na listę dopingową

– napisał Lobato.

Póki co, Hiszpan wciąż pozostaje wolnym agentem. Niewykluczone jednak, że w ciągu kilku najbliższych tygodni, któraś z 45 najmocniejszych ekip postanowi zatrudnić jednego z czołowych sprinterów, który z pewnością skusi się także na ofertę z drugiej dywizji.

Poprzedni artykułCofidis skróci pociąg Bouhanniego
Następny artykułVolta a la Comunitat Valenciana 2018: Valverde triumfuje na królewskim etapie!
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments