Identyczny plan startowy jak w 2017 roku – taki jest plan „Motyla z Maastricht” na ponowny triumf we Włoszech.
Dumoulin wraz z szefostwem grupy analizowali trasy zarówno Giro, jak i Tour de France i doszli do wniosku, że tegoroczny wyścig we Włoszech bardziej odpowiada stylowi jazdy Holendra.
Oglądaliśmy trasy obu wyścigów i Giro bardziej mi odpowiada. Chcę tam pojechać po kolejną wygraną
-mówił Dumoulin podczas prezentacji grupy Sunweb w Berlinie.
Szefostwo ekipy wraz z zawodnikiem uznali, że nie ma sensu mieszać udanego programu startowego i Tom Dum wystartuje w dokładnie tych samych wyścigach jak przed rokiem.
Pojadę Abu Dhabi, Strade Bianche, Tirreno-Adriatico i Mediolan-San Remo. Następnie udam się na trening na wysokości i wystartuję w Liege. Z wielkim bólem znów muszę opuścić Amstel Gold Race i ruszę na Giro. Później Tour de France lub Vuelta, zobaczymy jeszcze.
Zaczął się nowy rok i zaczynamy od nowa. Nie patrzę na wyścig we Włoszech jako jazdę po obronę tytułu. Po prostu wrócę i zrobię co w mojej mocy. Od 1. stycznia wszyscy startują z zerowego poziomu i być może brzmi to jak jakieś mocno zużyte powiedzenie, ale dokładnie tak jest
-opowiadał Dumoulin.
Mimo, że nawet sam Christian Prudhomme zaprasza Holendra na start w Tour de France to wcale nie jest tak oczywiste, że lider Sunwebu pojawi się we Francji. Zaledwie 31 kilometrów jazdy na czas dość znacząco zmniejsza jego szanse w walce z najlepszymi góralami.