Międzynarodowa Unia Kolarska zaakceptowała wersję kolarza, który twierdzi, że zakazany środek trafił do jego organizmu przez przypadek.
O pozytywnym wyniku kontroli u 22-letniego kolarza dowiedzieliśmy się 20 października, chociaż sam test został przeprowadzony podczas mistrzostw Włoch w czerwcu. Badanie wykryło obecność furosemidu używanego najczęściej jako środek maskujący inny rodzaj wspomagania. Od początku Bresciani i jego drużyna Bardiani-CSF przekonywali, że wpadka nie jest efektem dopingu, a przypadku – tabletka z furosemidem miała się znaleźć w jedzeniu Włocha przez matkę kolarza, która „często wykorzystuje tę substancję”. Na dowód ekipa posiadała… nagrania wideo ukazujące rodzicielkę zawodnika krojącą tabletki.
Międzynarodowa Unia Kolarska w pełni uwierzyła w te tłumaczenia i zdecydowała się ukarać zawodnika dwoma miesiącami dyskwalifikacji, które… minęły 10 października (10 dni przed ogłoszeniem pozytywnego wyniku!). Bresciani nie ścigał się od 26 czerwca (otrzymał zawieszenie od swojej drużyny), ale będzie mógł wrócić do peletonu wraz z początkiem przyszłego sezonu.
Włoska drużyna Bardiani-CSF ma za sobą bardzo trudny sezon – dwaj kolarze ekipy Stefano Pirazzi i Nicola Ruffoni zostali złapani na dopingu jeden dzień przed rozpoczęciem setnej edycji Giro d’Italia.