fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Nowozelandczyk wywalczył kontrakt w zespole do lat 23 dzięki znakomitej jeździe na… trenażerze.

21-latek pokonał ponad 9000 rywali uczestnicząc w programie Zwift Academy, którego nagrodą był wyjazd na obóz treningowy z Team Dimension Data oraz, ostatecznie, kontrakt z drużyną do lat 23. Ollie Jones wcześniej był łyżwiarzem szybkim, ale przesiadł się na rower i, razem z Samem Mobberleyem i Nickiem Whitem, został zaproszony na wyjazd z kolarzami drużyny WorldTour.

Trenując u boku takich sław jak Mark Cavendish czy Edvald Boasson Hagen trzej szczęśliwcy przeszli dalsze wyzwania, a zwycięzcą programu został Jones.

Powiedzieć, że spełniło się marzenie, to nic nie powiedzieć. To doświadczenie, które zmienia moje życie, nie wierzę w to, co się dzieje. Przede mną kolejne wyzwanie – przeniesienie się do nowego domu w Lucca, we Włoszech, a potem wspieranie swoich kolegów z całych sił

– cieszył się Nowozelandczyk.

Jones nie jest pierwszym zawodowcem, który wywalczył kontrakt dzięki Zwift. W zeszłym roku podobną drogę przeszła Leah Thorvilson, była lekkoatletka, która otrzymała szansę ścigania w Canyon-SRAM. Mimo niezbyt udanego sezonu szefowie drużyny postanowili przedłużyć z nią kontrakt. Przed 21-latkiem większe wyzwanie – walka o awans z drużyny do lat 23 na poziom WorldTour.

Poprzedni artykułPinarello Nytro – szosa ze wspomaganiem
Następny artykułBohaterowie sezonu 2017: Kolumbijczyk z innej bajki
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments