Fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Trzy miliony dwieście tysięcy kibiców śledziło w tym roku walkę kolarzy na trasie 74. Tour de Pologne.

Mowa oczywiście o tych, którzy widzieli rywalizację na własne oczy, stojąc przy trasie największej corocznej imprezy sportowej w Polsce. Tour de Pologne 2017 liczył siedem etapów, a kolarze z największych ekip świata pokonali ponad 1100 kilometrów po polskich szosach. Kolejny raz potwierdziło się, że ludzie w naszym kraju kochają ten sport, który cały czas się rozwija.

– Obserwujemy, że co roku wyniki się poprawiają, choć oczywiście zależą od wielu czynników. Widać jednak wyraźnie, że kolarstwo rośnie w siłę

– mówi Adam Siluta, prezes firmy Lang Team, organizującej Tour de Pologne.

Potwierdza to także Konrad Pudło, prezes firmy badawczej Pentagon Research.

– Trzy miliony dwieście tysięcy ludzi przy trasie to bardzo dobry wynik. Kolarstwo w ogóle jako cała dyscyplina jest specyficzna. Poza świetnymi wynikami oglądalności w telewizji, jest tu też kontakt bezpośredni kibiców z zawodnikami. Wyścig przyjeżdża do wielu miast. To ogromna promocja miast i Polski. Kolarstwo jest dzisiaj na świecie pewnie dyscypliną sportu numer dwa. Ludzie chętnie oglądają rywalizację, a później powtórki. To więcej warte, niż jakakolwiek inna forma promocji

– mówi Konrad Pudło.

– Kolarstwo to sport narodowy, bo każdy może je uprawiać. Co więcej, każdy właściwie uprawia! W tym wszystkim warto zwrócić też uwagę na możliwość wychowywania młodzieży poprzez sport. Do kolarstwa nie potrzeba specjalnej infrastruktury, a jedynie roweru i kasku. Tour de Pologne, jako największa impreza w kraju, pełni w tym ważną rolę. A przy okazji rosną też inne wyścigi

– dodaje szef Pentagon Research.

Poprzedni artykułAlberto Contador o tym, jak zmienia się kolarstwo
Następny artykułOwain Doull: „Kwiato był dla mnie najbardziej imponującym oraz inspirującym kolarzem”
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments