Amerykanin zanotował pierwsze zwycięstwo w karierze w swoich startach w wielkich tourach, a Holender ponownie pokazał, że wysokie góry nie są mu straszne. Jak zwycięzca etapowy i lider wyścigu podsumowali dzisiejszy etap?
Tejay van Garderen (BMC)
Minęło parę lat i kilka wielkich tourów, które jechałem „na generalkę” ale moje ciało nigdy nie reagowało najlepiej na takie wyzwanie, podobnie jak podczas tego Giro. Roiłem co mogłem, by moja forma psychiczna nie spadła. To moje pierwsze zwycięstwo w wielkim tourze, niesamowite uczucie, a tym bardziej, że dokonałem tego w tym miejscu. Znam tę okolicę, trenowałem tu wiele razy, znam tutejsze drogi. Nie byłem pewien czy dam radę pokonać Mikela Landę, który jest lepszym sprinterem ode mnie.
Tom Dumoulin (Sunweb)
Nibali i Quintana skupili się tylko na mnie i próbowali doprowadzić do tego, żebym ja stracił do nich zamiast walczyć o wygraną. W ostateczności skończyło się to tym, że stracili czas do innych rywali. Jadąc w ten sposób mam nadzieję, że stracą swoje miejsca na podium. Jeśli coś takiego wydarzy się w Mediolanie to będę bardzo szczęśliwy. Idealny scenariusz to taki w którym Thibaut Pinot nie zyska nade mną minuty przewagi. Na ostatnim podjeździe dziś czułem się mocny, więc postanowiłem pokazać, że także jestem czujny.