Maciej Paterski zajął 3.miejsce na niezwykle ciężkim etapie Tour de Suisse, będąc jednym z najsilniejszych uciekinierów.
Kolarz CCC Sprandi Polkowice długo utrzymywał się w czołówce, a na finałowym podjeździe musiał uznać wyższość jedynie Petera Weeninga (Roompot-Oranje) i Maximiliano Richeze (Etixx-Quickstep).
Od początku etapu czułem, że mam dobre nogi. Zaatakowałem tuż po starcie, a potem wszystko ułożyło się po mojej myśli. Odjechało nas wielu, wszyscy zgodnie współpracowali i udało się wypracować solidną przewagę przed ostatnim podjazdem – mówi Maciej Paterski. – W ucieczce było kilku bardzo dobrych kolarzy i nie przypuszczałem, że będę w stanie przyjechać tak wysoko. Tym bardziej, że kilka poprzednich etapów jechaliśmy w deszczu lub przy kiepskiej pogodzie i złapało mnie przeziębienie. Myślałem nawet, czy by się nie wycofać, ale na szczęście dzisiaj „puściło” i od razu zaowocowało to miejscem na podium.
informacja prasowa