Hiszpański kolarz Movistaru zmienił plan startów, by pojechać na obóz wysokościowy, który ma go przygotować do występu w Giro d`Italia.
Alejandro Valverde nigdy wcześniej nie startował we włoskim grand tourze, co nie przeszkadza mu, aby postawić go sobie za cel numer jeden w tym sezonie. Podczas, gdy drugi z liderów Movistaru Nairo Quintana będzie walczył o zwycięstwo w Tour de France, Valverde ma zdobyć przynajmniej podium na Giro.
Okazało się, że Alejandro bardzo dobrze poradził sobie w wyścigu Tirreno-Adriatico, więc z optymizmem myślimy o jego starcie w Giro. W związku z tym obaj doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie jeśli zamiast startów w niektórych wyścigach jednodniowych pojedzie na obóz wysokościowy, który ma mu zapewnić jak najlepszą formę – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Eusebio Unzue, szefa Movistaru.
W rezultacie nie zobaczymy go m.in. w Tour of Flanders, ale za to będziemy mogli podziwiać Hiszpana broniącego tytułów we Fleche Wallone i Liege-Bastogne-Liege, czyli wyścigach tzw. ardeńskiego tryptyku.