Przed „pomarańczowymi” kolejne sprawdziany i przetarcie przed startem w 100. edycji Ronde van Vlaanderen. Zawodnicy CCC Sprandi Polkowice pojadą w Energiewacht Ronde van Drenthe (12.03), Nokere Koerse – Danilith Classic (16.03) i Handzame Classic (18.03, 1.1).

Wszystkie te imprezy rozgrywane są w Krajach Beneluksu – odpowiednio w Holandii i dwie w Belgii. Będzie to zatem okazja, by zdobyć kolejne doświadczenie w jeździe po specyficznych, wąskich, czasami brukowych drogach, w ciężkich, wietrznych lub deszczowych warunkach atmosferycznych.

Energiewacht Ronde van Drenthe (1.1 UCI) ma płaski profil i liczy 197 kilometrów. Między 140. a 170.kilometrem znajdują się niewielkie wzniesienia, gdzie ktoś może spróbować oderwać się od stawki. Grupa może się też podzielić na jednym z kilku odcinków brukowych lub na bocznym wietrze. Trzeba zatem jechać bardzo uważnie, by uniknąć kraksy i nie stracić kontaktu z pierwszą grupą na krętych ulicach wokół Hoogeveen. W takich warunkach dobrze radzą sobie m.in. Tomasz Kiendyś i Adrian Kurek.

Przed rokiem na metę wpadła 6-osobowa ucieczka, z której najszybszy był Belg, Edward Theuns. Mocno przerzedzony peleton przyjechał 14 sekund za czołówką. Bardzo rzadko w historii tego wyścigu na mecie meldowała się większa grupa.

Taki scenariusz jest jednak bardzo prawdopodobny w przypadku wyścigach rozgrywanych w Zachodniej Flandrii, Nokere Koerse – Danilith Classic (1.HC) i Handzame Classic (1.1). W ostatnich latach o zwycięstwie decydował w nich właśnie masowy sprint, choć ich trasy na papierze nie wyglądają na łatwe. Okazje do pokazania się będą mieli zatem szybcy, Grzegorz Stępniak, Bartłomiej Matysiak i Eryk Latoń.

W Nokere Koerse – Danilith Classic łącznie do przejechania jest 200 kilometrów, z czego ostatnie 120, prowadzi po 15-kilometrowej rundzie z brukowanym, 350-metrowym podjazdem Nokereberg, o nachyleniu 6%. Będzie ona pokonywana 8-krotnie. Do faworytów można zaliczyć nie tylko sprinterów, ale też silnych, masywnych kolarzy, którzy potrafią finiszować po drodze lekko pnącej się do góry.

Handzame Classic rozpocznie się w miejscowości Bredene, a po ok. 150 kilometrach wjedzie do Handzame. Tam peleton zmierzy się z 17-kilometrową rundą z jednym wzniesieniem Ruidenberg. Na całej trasie nie zabraknie kilku bardzo stromych (powyżej 15% nachylenia), ale krótkich bergów, a także odcinków brukowych, jednak jest spore prawdopodobieństwo, że nie dojdzie tam do większej selekcji.

Wszystkie trzy wyścigi są wręcz stworzone dla kolarzy z Belgii i Holandii. Łącznie odbyło się 128 edycji i zaledwie 10 razy wygrywał w nich ktoś spoza tych dwóch krajów.

Skład na Energiewacht Ronde van Drenthe (12.03, 1.1), Nokere Koerse – Danilith Classic (16.03. 1.HC): Bartłomiej Matysiak, Josef Cerny, Grzegorz Stępniak, Marcin Mrożek, Eryk Latoń, Tomasz Kiendyś, Adrian Kurek

Handzame Classic (1.1, 18.03): Bartłomiej Matysiak, Josef Cerny, Grzegorz Stępniak, Marcin Mrożek, Eryk Latoń, Tomasz Kiendyś

Informacja prasowa

Poprzedni artykułMarka Hyundai partnerem Teamu WIGGINS
Następny artykułChantal Blaak wygrała Ronde van Drenthe!
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments