Fot. Activejet Team

VERVA Activejet Pro Cycling Team wystąpi w tegorocznym Tour de Pologne UCI World Tour dzięki dzikiej karcie przyznanej przez organizatorów. O celach na nasz narodowy wyścig, o możliwym składzie i o mocnych punktach drużyny opowiada jej dyrektor sportowy Piotr Kosmala.

Przed tym sezonem VERVA Activejet awansował do UCI Professional Continental Teams, czyli do kolarskiej drugiej dywizji. To olbrzymi skok, czego się pan po nim spodziewa?

Awans do II dywizji to rzeczywiście duży krok. Udało się to dzięki pracy wielu ludzi, a przede wszystkim sponsorów, którzy zainwestowali w ten projekt. Najważniejszy jest dla nas stały rozwój. Chcemy wychować polskich kolarzy, którzy będą rywalizować na światowym poziomie. Inwestujemy w młodzież, dajemy im warunki do tego, aby w przyszłości dołączyli do najlepszych. Długofalowym celem jest start w Tour de France, z zespołem bazującym na polskich talentach.

Jak wyglądał początek tego sezonu w waszym wykonaniu?

Sezon rozpoczęliśmy na Półwyspie Iberyjskim. Za nami pierwsze starty, które wyglądały optymistycznie. Nasz dystans do najlepszych zespołów z roku na rok się zmniejsza. Stworzyliśmy zgrany zespół, który jest bardzo wyrównany i już w pierwszych startach byliśmy widoczni. Najważniejsze wyścigi są dopiero przed nami i wtedy będziemy mogli wyciągnąć pierwsze wnioski.

Co oznacza dla pana przyznanie dzikiej karty na tegoroczny Tour de Pologne?

To dla nas duży zaszczyt. Tour de Pologne to będzie najważniejszy start dla naszego zespołu w tym sezonie. Mam duży sentyment do tego wyścigu i ogromny szacunek dla Czesława Langa za to co robi. Cieszę się, że zostaliśmy docenieni i będziemy mogli pokazać się całej Polsce. Miło będzie wrócić na trasę Tour de Pologne w roli dyrektora sportowego.

Jakie miejsce w kalendarzu grupy zajmie nasz narodowy wyścig?

Tak jak wspomniałem, to będzie najważniejszy wyścig w naszym kalendarzu. Tour de Pologne to niezwykle medialny wyścig, zaliczany do grona najważniejszych na świecie. Będziemy mieli okazję zmierzyć się z najlepszymi grupami na świecie i posmakować kolarstwa z najwyższej półki. To również bardzo ważny moment dla naszych sponsorów. Wielogodzinne transmisje w telewizji, ogromne zainteresowanie mediów i stale rosnąca liczba kibiców kolarski, to kapitał którego nie możemy zmarnować.

Wyścig World Tour rozgrywany w Polsce to idealny moment na to, by pokazać się z jak najlepszej strony…

Wszyscy zawodnicy, którzy pojadą w Tour de Pologne będą w bardzo wysokiej formie. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, jak ważny jest to start. To jest największy wyścig w Polsce, największy w tej części Europy i musimy być do niego perfekcyjnie przygotowani. World Tour to miejsce, w którym chcemy zagościć na dobre i podczas Tour de Pologne pokażemy, że obraliśmy dobry kierunek.

Jako dyrektor sportowy zna pan smak zwycięstwa w Tour de Pologne. Jaki będzie główny cel w tym roku? Jak pokieruje pan swoją drużyną w tym wyścigu?

Dobrze pamiętam ten smak, choć minęło już trochę lat. Tego się jednak nie zapomina i chce się to powtórzyć. W Tour de Pologne wystartujemy w roli „czarnego konia”. Każdy etap będzie dla mnie ważny. Będziemy chcieli pokazywać się w ucieczkach, być może uda się powalczyć na finiszach, mamy też zawodników, którzy celować będą w klasyfikację generalną. Nasz narodowy wyścig rządzi się swoimi prawami, często jest nieprzewidywalny i przynosi zaskakujące rozstrzygnięcia. Będę chciał wykorzystać swoje doświadczenie, aby osiągnąć jak najlepszy wynik.

Nie znamy jeszcze oficjalnie trasy, ale niektóre punkty Tour de Pologne są stałe. Jak Pan sądzi, co będzie kluczowe w tym wyścigu?

W Tour de Pologne nie można sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji. Już na pozornie łatwych i płaskich etapach można stracić sekundy, które później okazują się kluczowe i ciężko je odrobić. Trzeba być czujnym przez cały tydzień, choć wiadomo, że wszystko powinno rozstrzygnąć się w górach. Ściganie na pewno będzie bardzo otwarte, a wygra zawodnik wszechstronny.

Czy pańscy zawodnicy lepiej czują się na płaskim, czy w górach? Gdzie będą mogli pokazać swoją siłę?

W tym roku udało nam się zbudować zespół, w którym nie brakuje specjalistów od jazdy na płaskim, jak i w cięższym terenie. Kamil Gradek i Paweł Bernas powinni być naszą siłą napędową na płaskich etapach. Coraz lepiej na finiszach czuje się Paweł Franczak, choć nie jest on klasycznym sprinterem. Wzmocniliśmy się przede wszystkim w górach, angażując Pawła Cieślika czy też obcokrajowców jak Karel Hnik czy Jordi Simon. Dzięki temu liczę na to, że będziemy widoczni na każdym etapie.

Sezon dopiero się rozpoczął, ale czy wie pan już, którzy kolarze będą brani pod uwagę w Tour de Pologne? Kto jest liderem, wokół którego buduje pan zespół?

Każdy zawodnik ma otwartą drogę do Tour de Pologne. W zależności od tego, kto i jak będzie prezentował się we wcześniejszej fazie sezonu, podejmiemy decyzję o składzie. Z pewnością będzie on zróżnicowany, bo tak jak wspomniałem będziemy chcieli być widoczni zarówno na etapach płaskich jak i w walce o klasyfikację generalną. Póki co jest jeszcze za wcześnie, aby typować lidera. Myślę, że w trakcie pierwszej części sezon skład wyklaruje się praktycznie sam.

Źródło: Lang Team

Poprzedni artykułWypowiedzi po 2 etapie Paryż – Nicea
Następny artykułPrezentacja Tirreno-Adriatico 2016
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments