(Nie)słynny lekarz twierdzi, że, w przeciwieństwie do wydarzeń z filmu, nigdy nie podawał Lance’owi Armstrongowi EPO.
Film będzie miał premierę w Italii 9 października, ale doktor Ferrari chce, by włoska publiczność nie mogła obejrzeć „Strategii mistrza” w kinach. Grozi nawet procesem sądowym. Chodzi o scenę, w której grający Ferrariego Guillaume Canet podaje doping Benowi Fosterowi, który gra głównego bohatera.
Co zaskakujące, lekarz mówi o szkodach wyrządzonych przez fałszywe sceny. Nie przeszkadza mu w tym dożywotnia dyskwalifikacja z otoczenia kolarskiego, która niezbyt dobrze wpłynęła na jego wizerunek. Sam Lance Armstrong twierdzi, że brał EPO z polecenia Michele Ferrariego, ale Włoch zaprzecza, by osobiście podawał doping.
Czy sceny z udziałem pary będącej na czarnych listach większości organizacji związanych z kolarstwem mogą wpłynąć jeszcze gorzej na ich wizerunek? Ciężko w to uwierzyć, doktor Ferrari chyba na siłę szuka ratunku przed zupełną niełaską.
Premiera „Strategii mistrza” w Polsce nastąpi 30 października. Naszosie.pl jest patronem medialnym filmu. Dla naszych czytelników będziemy mieli zaproszenia na przedpremierowy pokaz w warszawskim kinie Luna, 28 października. Śledźcie naszosie.pl.
fot. Getty Images