Drużyna Sky będzie musiała zmierzyć się z jeszcze jedną, niezbyt dobrą dla niej, informacją. Okazało się bowiem, że jeden z pracowników teamu pracował kiedyś dla US Postal, a więc drużyny, w której ścigał się Lance Armstrong – podaje Reuters.

Przypomnijmy, że Team Sky stosuje politykę „zero tolerancji”, w związku z którą żadna zatrudniona osoba nie może mieć jakichkolwiek powiązań z dopingiem.

Tymczasem okazało się, że Belg Peter Verbeken, wcześniej masażysta, a teraz menedżer w belgijskiej siedzibie drużyny, w 1999 roku pracował w ekipie US Postal, lecz nigdy nie był związany z żadną aferą dopingową.

Szef Sky Dave Brailsford, który ma w zwyczaju przed etapem wychodzić przed swój autobus i gawędzić z dziennikarzami, dziś tego nie zrobił.

Oprócz spekulacji dopingowych, w peletonie krążą także pogłoski o bardzo nieładnym stylu jazdy brytyjskiego zespołu, który ma polegać na rozpychaniu się łokciami i używaniu siły w walce o pozycje.

– Kolarze Sky są bardzo agresywni w walce o pozycje w peletonie. Nie sądzę, żeby było to właściwe. Są silniejsi niż reszta, OK, ale to nie uprawnia ich do tego, by rozpychali się łokciami – mówi Steve Morabito jeżdżący w barwach FDJ.

 

Poprzedni artykułMarcel Kittel pojedzie Tour de Pologne!
Następny artykułJoaquim Rodriguez zdobył Plateau de Beille w strugach deszczu! Wspaniała ucieczka Michała Kwiatkowskiego.
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments