Tony Martin (Etixx – Quick Step) w pięknym stylu wywalczył zwycięstwo na czwartym etapie i prowadzenie w klasyfikacji generalnej wielkiej pętli. Niemiec pokusił się o samotną akcję na ostatnich 3 kilometrach.

„Pod koniec etapu złapałem gumę. Nie było w pobliżu wozów technicznych, ale na szczęście zauważył mnie Matteo Trentin, który oddał mi rower. Ma inną pozycję niż moja, więc jechało mi się bardzo niewygodnie. Myślałem już tylko o tym, by spokojnie zakończyć etap i czekać na kolejne dni”, opowiadał na mecie były mistrz świata w jeździe na czas.

„Nagle na pięć kilometrów przed metą zauważyłem, że nikt nie był zainteresowany dyktowaniem mocnego tempa. Najsilniejsze drużyny miały tylko po kilku zmęczonych kolarzy, więc zauważyłem w tym swoją szansę. Miałem jeszcze trochę sił i postanowiłem wszystko na jedną kartę”, dodał.

„Nie wiem, co działo się za moimi plecami. Byłem bardzo nerwowy i chciałem po prostu ciągnąc do przodu. Nie wiem, ile wykręciłem watów, ale chyba więcej niż kiedykolwiek. Jestem teraz bardzo szczęśliwy i wdzięczny mojemu zespołowi za to, że wspiera mnie cały tydzień”, zakończył nowy lider Tour de France.

 

Poprzedni artykułTiesj Benoot – nadzieja Lotto-Soudal na klasyki przedłuża kontrakt
Następny artykułKwiatkowski i Landa w Sky?
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments